Kasiu ty kadłubku
Zamordowano człowieka, to jest bardzo przykre, módlmy się za jego duszę. Nie przesadzajmy jednak z jego "kryształową czystością", on był uwikłany w różne przekręty. Gdańsk to polskie Palermo (żyje tam wielu potomków przesiedleńców z Operacji "Wisła", wiadomej narodowości). W tym kraju ludziom można nawet na głowę nasr…, a dalej będą udawać, że nic się nie stało. Wojciech Cejrowski trafnie to ujął cyt „ Gdy Afgańczyk ugodził nożem ciężarną Polkę zabijając jej dziecko, nie było żałoby, jest cisza. A śmierć Adamowicza jest celebrowana jakby zmarł Stalin - wszyscy zobowiązani płakać. Adamowicz za życia nie był święty, więc czemu teraz robi się z niego świętego? To, że został zadźgany nożem jest okropne, ale nie zmienia faktów: a fakty takie, że Adamowicz był okropnym typem jako prezydent Gdańska. Toczą się śledztwa w jego sprawach i mam nadzieję, że będą dokończone. Od lat czytamy o układach, machlojach, o mieszkaniach, o kłamstwach na temat tego ile ich ma i skąd się wzięły... Cała masa szlamu, a teraz nagle "wielce szanowny", bo go zadźgali? Al Capone zabijał konkurencyjnych mafiozów i nie powodowało to, że oni z samego faktu bycia zamordowanym zostawali świętymi.” Cejrowski ma racje, ale najlepiej to zamknąć się i kraczeć z tłumem, prawda? Ludzie twego pokroju nie mają własnego zdania, a pamięć działa wybiórczo, w zależności od okoliczności. Psychicznie chory człowiek zabił, to teraz wykorzystają to do zwalczania tzw "mowy nienawiści" - ta narracja dominuje w mediach....a to tak naprawdę przygotowanie do ograniczenia wolności słowa w Polsce, dostrzegasz chociaż tą Marksistowską retorykę i w jakim kierunku to zmierza?