Do anonima poniżej....nowy budynek i co dalej?
Chce pomagać dlatego uwidaczniam problem by zainicjować zmianę w systemie który nie daje żadnej nadziei chorym ludziom, często młodym.....czy ty tego nie dostrzegasz? 2 znajome mi osoby w tym roku wyszły z hospicjum, lecz nogami do przodu, w 1 przypadku lekarz zdecydował o podaniu chemioterapii w silnej anemii (powinien być za to sądzony) , po 2 cyklu stan się drastycznie pogorszył i ta osoba (kobieta po 50tce) trafiła do hospicjum i umarła, w drugim przypadku praktycznie to samo. Ci ludzie nie dostali żadnej szansy, wyszkolony personel wiedział tylko jak podawać kolejne pigułki ignorując kompletnie inne czynniki. Dlatego pytam ponownie, CHCECIE SIĘ ROZWIJAĆ W WALCE O ŻYCIE PACJENTA, CZY TKWIĆ W STARYM „SYSTEMIE" ?