Jak zachorujesz chcesz by o ciebie walczono, nawet w hospicjum?
Byłbym ZA i działał bym sam w zbiórce pieniędzy, by jak najszybciej powstało to miejsce gdybym wiedział że nowe hospicjum nie będzie miało tego samego „programu” co obecne, że z wykształconym personelem będzie można podjąć walkę o życie. Jak ma się 80 plus lat to faktycznie nie można zbyt wiele zrobić i rozumiem rolę obecnego "modelu" hospicjum w takim przypadku, ale nie jak się ma 50 plus lat czy nawet mniej. Takie organizmy mają często wiele energii na walkę a oni nawet tej nadziei nie dostają. Ja bym chciał by o mnie walczono, a nie "trzymanie za rękę" i „masz tu tabletkę” Chciałbym by były tam adoptowane najnowsze odkrycia i konkluzje ze świata nauki, bo w ostatnich latach wiele się w tym temacie dzieje, jak np. w temacie „restartu” flory bakteryjnej u chorych na raka czy roli diety ketogenicznej w leczeniu, którą zajął się i dogłębnie opisał światowej klasy genetyk Thomas Seyfried, a którego odkrycia adaptuje wielu znakomitych onkologów czy prywatnych klinik w leczeniu z sukcesami w różnych częściach świata. Odżywianie ciała wysokiej jakości pożywieniem z naciskiem na ograniczenie węglowodanów/cukrów (dieta ketogeniczna) plus składniki mogące zainicjować apoptoze (śmierć) guza nowotworowego jest jedyną nadzieją dla „skreślonego” z dalszego leczenia szpitalnego pacjenta To się musi zmienić, coraz więcej światowej klasy specjalistów/onkologów donosi że jakościowe "paliwo" to najważniejszy element w regeneracji/walce z rakiem Nie ma jedynej skutecznej metody/środka na wyleczenie raka, to działanie na wielu płaszczyznach. W Polsce jest "BETON" w tym temacie, brak zrozumienia czym może być prawdziwa alternatywa w odróżnieniu do oczywistych szarlatanów i ich cudownych środków na raka…a jakich pełno w obecnym świecie Internetu.Wiem że wielu wspaniałych ludzi będzie tam pracować i pytanie do was………..CHCECIE SIĘ ROZWIJAĆ W WALCE O ŻYCIE PACJENTA, CZY TKWIĆ W STARYM „SYSTEMIE