Kwestia w tym że oprócz radnej Kłosowskiej inni przeciw in vitro są zbyt młodzi
i boją się Kościoła i partii PiS. oprócz radnego Gąsiorowskiego który jest starszy i mimo że wydawałoby się że doświadczony w kwestiach społecznych i mieszkańców, jako były burmistrz i obecny dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, to też boi się Kościoła i partii PiS). To jest właśnie problem kiedy kandydaci na radnych nie podają żadnych informacji o sobie przed wyborami- że są przeciwko in vitro, że będą reprezentować linię Kościoła Katolickiego a nie dobra każdego mieszkańca że boją sie PiS aka należa do PiS. My wyborcy, pozbawieni tej kluczowej informacji, nie wiemy na kogo głosujemy myśląc że ci w komitecie burmistrza będą za in vitro i za każdym mieszkańcem. Jednym słowem ci radni nas wyborców oszukali raz startując z komitetu burmistrza Finstera czyli koniunkturalnie podszywali się pod kogoś kim nie są, a dwa nie podali do publicznej informacji jaka jest ich linia i ŻE BĘDĄ PODEJMOWAĆ DECYZJE WG SWOICH RELIGIJNYCH ZAPATRYWAŃ czyli są na usługach Kościoła Katolickiego A NIE WEDŁUG KONSTYTUCJI czyli dla dobra każdego mieszkańca miasta. Przypominam są opłacani z pieniędzy publicznych podatników i przysięgali na Konstytucję=są zobowiązani konstytucją. Mamy więc bardzo duży problem bo okazuje się że są ci radni ludźmi nieuczciwymi. Należałoby to zgłosić do komisji wyborczej.