znowu w doliczonym...
Mam wrażenie, że panowie są zakontraktowani tylko na 90 minut gry na boisku i ani minuty więcej? Który to już mecz, gdy tracimy bramki w doliczonym czasie?? Sił nie starcza, koncentracji, czy nie płacą "za nadgodziny"? Bo ja już czysto głupi jestem...