Trudny temat
Kiedyś kobiety nie musiały pracować. Kiedy wracam z pracy potrzebuje spokoju, a dzieci grając w piłkę wrzeszczą, piłka niestety też halasuje podczas dobijania, kopania... Ktoś kto ma małe dzieci jest przyzwyczajony do wiecznego hałasu. Mój syn ciągle ryczał do ukończenia 10 roku życia.Wtedy nie byłam tak przewrazliwiona i nie słyszałam krzykow i innych dzieciaków bawiących się przed blokiem.Teraz niestety pragnę ciszy i spokoju, gdyby było mnie stać to nie mieszkalabym w bloku. Ale niestety jest jak jest... A do gry w piłkę potrzebne jest boisko. Spółdzielnia mógłby wyznaczyć teren zielony , ogrodzić wysoka siatką i dlaczego nie, wtedy niech sobie grają.Pilka nie śmigalaby między oknami.