Prawda
No właśnie nie strzelał specjalnie do dzieci jak to w artykule napisali, nawet nie wiedział, że się tam bawią :\'( Pocisk odbił się o blachę i dziewczynka dostała rykoszetem :\'( Znam gościa i bardzo lubił dzieci.. nie dałby skrzywdzić żadnego a to był naprawdę niefortunny wypadek, w którym ucierpiało niewinne dziecko. Nie chcę go bronić (bo zabawa bronią to głupi pomysł) ale mimo, że miał swoje za uszami (kto z nas nie ma?) dzieci były dla niego najważniejszymi i najbardziej bezbronnymi istotami na świecie, których nigdy by nie skrzywdził. Każdy kto go zna o tym wie. Najgorsze jest ,że ludzie, których przy tym nie było komentują i przypinają jako pierwsi najgorszą łatkę bo wiedzą lepiej... :(