kolejny "zadowolony" klient
A w tej galerii Trzebiatowskiego w ogóle ktoś siedzi. Byłam ostatnio w godzinach pracy pani "kustosz" i nikt mi nie otworzył. Po paru minutach dzwonienia do drzwi zrezygnowałam. Widocznie komuś było zbyt ciężko zejść i otworzyć mi drzwi lub co bardziej prawdopodobne nikogo w środku nie było.