Kolebka żeglarstwa i muzeum - dobry pomysł
Budynek muzeum NIE MUSI nawiązywać do starej architektury Charzyków, bo to architektura innej skali (poza tym do czego ma nawiązywać, do drewnianych budek?). Przedstawiona koncepcja to tylko luźne szkice do rozmów o samym muzeum i jego lokalizacji. Architekci, którzy to przygotowali bynajmniej nie kuszą się na zrobienie samego projektu. A koncepcję przygotowali we własnym zakresie, bez wynagrodzenia, z miłości do żeglarstwa (wiem, bo temat żeglarstwa w naszym domu ciągnie się już kolejne pokolenie). Uważają też, że na projekt takiego muzeum powinno rozpisać się konkurs, nie przetarg. A interaktywność w muzeum? Nie wiem, czy uznawane jest za badziewie. Bo wystarczy popatrzeć na Muzeum Morskie w Karlskronie i dzieciaki, które poznają w ten sposób historię. Co do zbiorów, myślę, że te zebrane przez starych żeglarzy z pasją, na sam początek wystarczą. A ludzie z pasją i WIEDZĄ do prowadzenia muzeum też się znajdą. Stary bojer? Jestem ciekawa ile dzieci spoza żeglarskiego światka wie, co to jest bojer ;)