do Torres
Widzę, iż nie masz pojęcia jak wyglądają sprawy transferowe. Polski zawodnik, który ma rodzinę i pracę woli grać w futsal w swojej miejscowości (dajmy na to Katowice) za 600-1000 zł niż rzucić to wszystko i przyjść do Chojnic za 2500 zł. Dlatego u nas grało tylu Ukraińców, bo za stosunkowo nieduże pieniądze byli chętni tutaj przyjechać. Do Chojnic przyjechali tylko „kawalerowie” Kaźmierczak, Sobański, Wojciechowski, inni zawodnicy dojeżdżali z Gdańska lub Poznania całą grupą. Jedyny, który przeprowadził się z rodziną to był Bondar, który kosztował fortunę. I ten jeden sezon prawie „zabił” klub.