Oświetlenie to tylko wymówka dla kierowców łamiących przepisy!
Gdyby brak oświetlenia był tak krytyczną przyczyną wypadków jak usiłują to prezentować szukający wymówki kierowcy powodujący wypadki to zgodnie z tą wymówką w ciągu dnia gdy jest jasno nigdy nie powinno być wypadków na przejściach dla pieszych z udziałem pieszych. Wbrew tym usprawiedliwieniom i według policyjnych statystyk SEWIK 2017 piesi są rozjeżdżani na przejściach dla pieszych przede wszystkim w czasie dnia gdy jest jasno i widoczność jest nieograniczona. Oczywiście ignorujący przepisy ruchu drogowego kierowcy stale mogą szukać tej samej wymówkę i zwalać winę na brak oświetlenia i powiedzieć, że w ciągu dnia dochodzi do wypadków bo lampy nad przejściami są wyłączone a piesi przechodzący przez jezdnie są bez odblasków. Jednakże odrobina logiki zawsze doprowadzi każdą obiektywnie myślącą osobę analizującą wypadki do jednej i tej samej konkluzji - powodem wypadków na przejściach dla pieszych jest tylko i wyłącznie brak przestrzegania przepisów ruchu drogowego przez kierowców - samochody mają przecież wymagane przepisami prawnymi własne oświetlenie i kierowcy powinni zawsze dostosować prędkość i sposób jazdy do warunków panujących na drodze - gdy jest ciemno - kierowcy powinni zwolnić by móc zatrzymać samochód tak by nie spowodować wypadku. Kierowcy, świadomie ignorujący i łamiący przepisy ruchu drogowego - szczególnie na przejściach dla pieszych - to zwykli terroryści i bandyci, którzy w ostatnich kilku latach rozsmakowali się w rozjeżdżaniu bezbronnych pieszych rozpędzonymi pojazdami mechanicznymi - samochodami osobowymi, mikrobusami, i ciężarówkami! Niestety - kierowcy powodujący wypadki na przejściach dla pieszych to zwykli bandyci drogowi i terroryści, którzy z premedytacją i świadomie ignorują przepisy ruchu drogowego tak jak pokazał to parę miesięcy temu komendant chojnickiej policji gdy w biały dzień z pełnym poczuciem bezkarności złamał wszystkie możliwe przepisy ruchu drogowego podczas przejedzenia przez przejścia dla pieszych. Jedyni dla tego, że na przejściu akurat nie było pieszych może wyjaśnić to, że nie doszło wtedy do wypadku z udziałem pieszych. Ponieważ komendant chojnickiej policji ma poczucie bezkarności - szczególnie teraz gdy prokuratura oficjalnie umorzyła dochodzenie w sprawie wykorzystywanie przez komendanta chojnickiej policji swojej pozycji by uniknąć kary za bandyckie łamanie przepisów drogowych można się spodziewać, że już wkrótce pod kołami samochodu komendanta chojnickiej policji zginą lub zostaną okaleczeni przechodnie na jednym z chojnickich przejść dla pieszych. Nie jest to pytanie czy dojdzie do wypadku a raczej pytaniem jest jak szybko to się stanie i ile osobo zostanie ofiarami? Trudno przecież się spodziewać, że pozbawiony skrupułów i czujący kompletna bezkarność terrorysta i bandyta nagle nabierze szacunku dla życia i zdrowia przechodniów znajdujących się na chojnickich ulicach.