Myśl...
Naszła mnie taka myśl: czy w ratuszu nikt nie pomyślał, że przy tak wielkim rozrzucie cenowym na większe zadanie powtórzy się historia z CHCK???? Wybieramy najtańszą firmę, bo się "prawie" mieści w budżecie... firma się "odpowiednio" przygotowuje,rozpoczyna roboty, a im bliżej terminu zakończenia robót tym więcej ma do powiedzenia... i w 2020r. okazuje się, że albo dokładamy im 15mln, albo rozwód z winy...? No właśnie z czyjej? Znając lokalne realia: błędy w projekcie, niejasne zapisy specyfikacji i sprawa w sądzie... a miasto rozkopane... obym się mylił...