Do Pawła Wajlonisa
Po pierwsze wydaje mi się, że przesadzasz z retoryką zdegustowanego i dąsającego się młodziana. Czym innym jest niepoprawne formułowanie zdania, czym innym przekręcenie nazwiska. Sprawa jest tym bardziej oczywista, że każdy kto pisze, wie że autokorekta płata dziwne figle, należy więc tym bardziej zapobiegać i tym baczniej sprawdzać. Dziwne jest dla mnie to, że zwracasz uwagę na błędy i nieumiejętność złożenia zdania przez Pana Erdmana, a nie komentujesz zmian, które nastąpiły w tekście książki. Jeżeli dobrze rozumiem tekst Pana Erdmana to jego główną osią jest analiza porównawcza treści obu wydań. Na podstawie różnic wysnuwa się wnioski. To bardzo proste. Tymczasem w komentarzu brak odniesień natury rzeczowej, polemika jak na straganie. Jeżeli w mojej wypowiedz będzie literówka, to przepraszam, skasujcie mój wpis i spalcie internet! :)