Kasa jest tylko na zawodowych piłkarzy chojniczanki!
Gdy zawodowi piłkarze chojniczanki mają jakieś nowe potrzeby to burmistrz zawsze ma na to społeczne pieniądze - i zawsze można od burmistrza usłyszeć powiedzenie "pieniądze nie są problemem"! Podczas opracowania kosztorysów - co i śmieszniejsze i tragiczne - burmistrz przedstawia koszty nowych inwestycji dla zawodowych piłkarzy zazwyczaj zaniżone dziesięciokrotnie niż kosztują one w rzeczywistości. A i znaczna cześć publicznych wydatków na zawodowych piłkarzy jest ukrywana przed społeczeństwem pomiędzy wydatkami nadzorowanych przez burmistrza spółek miejskich - miejskich wodociągów, ZGM-u, TBS-u, Centrum Parku, promocji regionu, i na inne sposoby tak by mieszkańcy mieli małe szanse zobaczyć rzeczywistą skale trwonienia społecznych funduszy na zawodowych piłkarzy chojniczanki! Oczywiście gdy społeczne fundusze są lekką ręką beztrosko wydawane na wydatki nieistotne dla chojnickiego społeczeństwa to później brakuje funduszy w budżecie miasta na krytycznie ważne dla chojnickiego społeczeństwa zadania - jak na przykład na szkolne i publiczne toalety, na finansowanie organizacji społecznych, na sport amatorski i masowy, na parki i zieleń miejską, na pomoc społeczną w razie nieszczęść lub kataklizmów, i na inne krytycznie ważne dla chojniczan problemy! Praktycznie gdyby zsumować rzeczywiste wydatki z budżetu miasta na zawodowych piłkarzy chojniczanki to suma tych wydatków za czas wszystkich kadencji burmistrza Finstera jest prawie równa wysokości zadłużenia miasta. Praktycznie koszty utrzymania zawodowych piłkarzy były finansowane za pożyczki zaciągane przez burmistrza Finstera na rachunek społeczeństwa miasta. Nadchodzące generacje chojniczan będą zmuszone by spłacać koszty beztroskich zachcianek burmistrza Finstera! A i możliwości tworzenia nowych inicjatyw i wizji zmian dla Chojnic przez włodarzy miasta jacy nadejdą po burmistrz Finsterze będą znacznie ograniczone przez olbrzymie zadłużenie jakie zostawi po sobie obecny burmistrz Chojnic.