Nie jestem taki genialny jak (je)
"Niestety dla niego, ale jestem czytelnikiem Gazety Pomorskiej od 4 roku życia, czyli od 1963 roku i pamięć mi dopisuje" - to cytat z wpisu Pana Erdmana na chojnickim blogu politycznym. Ja mając 4 lata byłem na etapie Misia i Świerszczyka a Pan Jerzy już się szykował na lewicowego polityka czytując organ PZPR. Też mam dobrą pamięć i pamiętam jakie poglądy miał zawsze redaktor Ostrowski. Z jego artykułów prawie zawsze wyglądał osobisty pogląd, który wcale nie był zgodny z tzw.”linią siły przewodniej”. Dało się to zauważyć dużo wcześniej jak „odwaga staniała”. Pan Kazimierz był nieco bliżej kuchni partyjnej niż inni. Wiedział, że aparat partyjny nie zadaje sobie pytania czy system się zawali tylko kiedy się zawali. Będąc długoletnim czytelnikiem Pana KO nie tylko w gazecie ale i w publikacjach historyczno-regionalnych uważam, że jest człowiekiem godnym szacunku i nikt inny nie zrobiłby tego dzieła lepiej.