Nie trzeba radaru w oczach, ...
Nie trzeba radaru w oczach, żeby ocenić prędkość auta i stwierdzić, że nie jechał 50 km/ h. Jestem kierowcą od 20 lat i proszę mi uwierzyć, że wiem jak wygląda bezpieczna prędkość. Sam dźwięk przy rozpędzaniu się auta nie pozostawił złudzeń. Nie chodzi mi o oczernianie kogokolwiek, bo nic mi po tym, ale wiem co widzieliśmy i co słyszeliśmy i nikt głupków z nas nie zrobi. To, że kierowca wylądował w szpitalu i jest ranny nie łagodzi w żaden sposób jego przewinień. Mam nadzieje, że nic mu nie będzie i ze szybko wyzdrowieje i że wyciągnie wnioski z lekcji jaką dało mu życie, bo przecież jeszcze wiele wspaniałych chwil przed nim. Brawurowa jazda nie jednemu odebrała życie i zdrowie, ale dzięki Bogu chłopcy mieli trochę szczęścia. Noga z gazu, a będzie trochę bezpieczniej. Pozdrawiam.