Zawsze winny ktoś inny
Ale o co chodzi: na każdym spotkaniu oburzone są 3 (krótko pisząc) rodziny, które chcą ugrać jak najwięcej (wiadomo o co chodzi, że przy lokalizacji skrzyżowania, zwiększy się atrakcyjność nieruchomości, które chcą zbyć), ale one twierdzą wręcz przeciwnie. Ponadto, jak nie starcza im argumentów to mają żal, że np. zupa była za słona itd.