Ludzie w Lotyniu i Nowej Cerkwi wiedzieli o harcerzach
Chodzili wspólnie na msze. Gdyby był komunikat, była wielka szansa, że ktoś wsiadłby w samochód i ostrzegł ich, tak jak mieszkańcy natychmiast zerwali się na pomoc po burzy. Zlekceważono procedury, skutkiem jest śmierć kilku osób, tu nie ma miejsca na dawanie drugiej szansy - DYMISJE! Ci ludzie nie dają poczucia bezpieczeństwa!