Brak systemu to wina urzednika?
Urzędnik też człowiek! Taka jest prawda. I to człowiek naprawdę z niewielkim uposażeniem wypłacanych przez RP. Dlaczego od tzw urzednika wymagacie Państwo poświęcenia, pracy po godzinach i za darmo a sami jakoś nie jesteście chętni by w swojej pracy się angażowac się w taki sam sposób? Każdy pracownik ma wyznaczone godziny pracy, a po tych godzinach np wizytę u specjalisty (na którą czeka pół roku lub rok), zajęcia doksztalcajace, realizuje opieke nad dziećmi itp - urzędnik też! Nie obwiniajmy ludzi za to, że brak jest systemowych rozwiązań! Czy np wiecie, że w urzędach nie ma nadgodzin? nie ma kasy! A idąc do pracy w sobotę, niedzielę czy po południu oczekujące normalnie dodatkowych pieniędzy, prawda? Nie dziwmy się, że za 1500-1800 urzędnicy nie czują potrzeby pracy 24 na dobę! Tu nikt nie rozdaje metali i nie ma stawek jak w radach nadzorczych. a może taki urzędnik też biegnie pomagać znajomym, rodzinie, obcym albo ratować swój dobytek? Może jego domu też nie ominęła nawalnica? Nie oceniajmy wszystkich jedna miarą.