Mieszkam w mieście Chojnice ...
Mieszkam w mieście Chojnice od urodzenia, czyli 35 lat, a żona pochodzi z gminy Chojnice - była wyborcą tamże, a od sześciu lat jest obywatelką miasta Chojnice, tutaj więc głosuje. Ja, od lat przy okazji wyborów mam dylemat - z jednej strony rozum podpowiada, że może już i faktycznie włodarz w mieście za długo rządzi i niebawem może nawet się rządzić (bo w piórka obrósł, poczuł się nazbyt pewnie po tylu latach, prywata jakaś...). Z drugiej strony - jest już tyle lat - zrobił dużo dla tego miasta, bo je zna jak nikt inny (od 1990 roku było kilku "Stadtmeistrów") - niech robi dalej to na czym zna się (bo w zawodzie nauczyciela to ja już go nie widzę - zbyt dawno to robił i pewnie zbytnio już by się nie odnalazł). Co do mojej żony - pochodzi ze wsi, która swego czasu nosiła tytuł najpiękniejszej w województwie pomorskim. Dziś nadal jest piękna i się rozwija... No to teraz wpuśćmy laika z rozdania partyjnego... No i co?! Oczywiście, że i tu w mieście, i tam w gminie jest do zrobienia jeszcze to i owo, a i tamto by się też znalazło... Ale czy T Y jako zwykły Kowalski pojedziesz naprawić samochód do mechanika, który dopiero co otworzył warsztat i chcesz dać mu szansę na zarobek czy do mechanika, do którego jeździsz od lat i masz do niego zaufanie?