Staraniem prezydenta Dudy, ...
Staraniem prezydenta Dudy, Instytutu Pamięci Narodowej i biskupów do panteonu zasłużonych Polaków wpisywany jest bezrefleksyjnie Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka”. Odbywające się niedawno uroczystości związane z jego pochówkiem miały wzmacniać przesłanie, że oddajemy hołd wielkiemu polskiemu żołnierzowi, bohaterowi narodowemu. Tymczasem huczne obchody maskują prawdę o tym „niezłomnym”, który odpowiada za zbrodnię ludobójstwa, mord na cywilach dokonany w czerwcu 1944 r. przez jego podkomendnych. Wyznawcy heroizmu Szendzielarza wolą tego nie wiedzieć. Obecnie bowiem liczy się tylko jedno – „Łupaszka” walczył z Sowietami i komuną. Za walkę o wolną Polskę został skazany na karę śmierci i stracony. Stąd taka celebracja. Kiedy organizowano pogrzeb, trudno było się dowiedzieć, że nie kto inny, ale pracownik centrali IPN dr Paweł Rokicki wykazał, że „Łupaszka” był zbrodniarzem. Jego monografia „Glinciszki i Dubinki. Zbrodnie wojenne na Wileńszczyźnie w połowie 1944 roku i ich konsekwencje we współczesnych relacjach polsko-litewskich”, napisana zgodnie z wszelkimi kanonami naukowymi (powstała w PAN), mimo że generalnie przemilczana, powinna położyć kres chwalbie. Niestety, gdy uczestnicy i świadkowie tamtych wydarzeń już nie żyją, można łatwo i bezkarnie fałszować historię, ogłaszając bohaterami tych, którzy mają na rękach krew niewinnych ludzi. „Łupaszka” został skazany za działania na obszarze dzisiejszej Polski w latach 1944-1948. Za to, co robił jego oddział na Podlasiu, Białostocczyźnie, Warmii i Mazurach oraz Pomorzu. Na tych terenach w wielu miejscowościach, choćby w podlaskiej Narewce, pamięta się go do dziś. Aresztowany w 1948 r., odpowiadał przed sądem za zbrodnie na cywilach, którzy tworzyli nową Polskę, za śmierć co najmniej 70 funkcjonariuszy MO, a także 60 żołnierzy i oficerów Wojska Polskiego oraz Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Nigdy jednak nie odpowiedział za zbrodnię wojenną w Dubinkach. A powinien! ciąg dalszy :https://www.tygodnikprzeglad.pl/58176-2/