Egzaminy.
Proponuję w pierwszej kolejności przeegzaminować instruktorów nauki jazdy w Chojnicach. Z przerażeniem patrzę jak w L-ce, bez pasażerów, czyli pewnie instruktor łamie Przepisy o Ruchu Drogowym nie przepuszczających pieszych na przejściu dla pieszych , nie zatrzymujących się na stop-ie, wymuszających pierwszeństwo, ignorujących rowerzystów czy po chamsku utrudniających włączenie się do ruchu kierowcy próbującego wyjechać z przecznicy itd. Można długo wymieniać. Zupełnie niedawno brodaty nauczyciel jazdy omal nie zmiótł mnie ze ścieżki rowerowej. No bo panisko autem jedzie. Czy taki instruktor jest w stanie nauczyć nie tylko przepisów, poprawnej jazdy ale też kultury na drodze ? Wątpię. Natomiast jeśli chodzi o egzaminy w Chojnicach ,nie mam nic przeciwko. Sam zdawałem w Chojnicach i od 35-ciu lat jeżdżę bez najmniejszej stłuczki pokonując rocznie ok. 30-40 tyś km.