M1 Abrams to mogą sobie ...
M1 Abrams to mogą sobie widzowie co najwyżej pooglądać w TV a nie w Krojantach. Stare przysłowie mówi,że "tonący brzytwy się chwyta". Jakoś trzeba gawiedź zachęcić do przyjazdu a później komunikat,że sprzęt nie dotarł na miejsce potyczki ułanów nie z winy organizatora a z przyczyn technicznych. Jakiś Leopard to może i będzie bo są już w rękach prywatnych ale tylko "jedynki".