Nie mamy czego świętować. ...
Nie mamy czego świętować. Gdyby Konstytucja 3 maja nie została uchwalona, nie byłoby rozbiorów, a anachronizmy ustrojowe i tak zlikwidowałby Napoleon. W XIX w. weszlibyśmy jako jedno z największych państw kontynentu. Nie musielibyśmy wykrwawiać się w powstaniach.Można sobie wyobrazić, że 3 maja 1791 r. nie uchwalono Konstytucji. Wówczas nie byłoby wojny w jej obronie i drugiego rozbioru. Nie wybuchłoby powstanie kościuszkowskie, które doprowadziło do trzeciego rozbioru i wymazania Rzeczpospolitej z mapy Europy. Te wydarzenia stanowią niepodzielną całość. Konstytucja była kamieniem, który spowodował lawinę. Była prowokacją, na którą Rosja odpowiedziała tak, jak odpowiedzieć musiała, chroniąc swoje imperialne interesy.Rosja musiała tak zareagować? Istniał projekt oddania polskiego tronu najmłodszemu wnukowi Katarzyny II, Konstantemu Pawłowiczowi. Polityczny związek odrodzonej wewnętrznie Rzeczpospolitej z Rosją był niemożliwy?Stanisław August Poniatowski starzał się, nie miał prawowitego męskiego potomka. Przed uchwaleniem Konstytucji chciano, by na tronie w Warszawie zasiadł ktoś z dynastii Romanowych. Rosja powiedziała "niet". Dopiero wtedy postanowiono, że tron polski przypadnie saskim Wettynom, co zostało zapisane w Konstytucji.Katarzyna II nie mogła i nie chciała zaakceptować pomysłu osadzenia na polskim tronie dynastii rosyjskiej. Nie miała zamiaru renegocjować warunków politycznej kooperacji Petersburga i Warszawy. W Rzeczpospolitej przez kilkadziesiąt lat największą władzę miał rosyjski ambasador. Katarzyna nie chciała zmieniać tego stanu, a Rzeczpospolita dzięki Konstytucji stała się krajem suwerennym. Wzmocniony wewnętrznie poddany przestawał być poddanym. To było dla carycy nie do przyjęcia.............Prawdziwi mężowie stanu nie uchwalaliby Konstytucji. Krok po kroku kontynuowaliby reformy. Sejm, który rozpoczął obrady w 1788 r., wiele zmienił na lepsze. Zwiększono armię, przyznano pewne prawa mieszczanom, usprawniono system administracyjny i podatkowy. Te zdobycze można było zachować, bo Rosja godziła się na ograniczoną przebudowę państwa. Niestety, polskie elity polityczne nie określiły granic realnych do wykonania zmian. Nikt nie ustalił, gdzie należy się zatrzymać. Nikt nie powiedział, że jeżeli się nie zatrzymamy, to grozi nam poważne niebezpieczeństwo. To był błąd.A gdzie należało się zatrzymać?W kwietniu 1791 r. Przed Konstytucją. Z punktu widzenia przetrwania Rzeczpospolitej należało tak zrobić. Sięgnięcie przez Polaków po wzorzec amerykański – bo żadne inne państwo na świecie nie miało wtedy konstytucji – dla ościennych monarchów oznaczało rewolucję. Rzeczpospolita stała się częścią świata rewolucji. Dokonała wyboru i poniosła porażkę.