Nie żebym się chciał ...
Nie żebym się chciał komuś podlizywać. Napiszę wprost, bo znam trochę sprawę „od podszewki”. Na czym chcecie oszczędzać Panowie Wójtowie? Placówki i tak będziecie musieli utrzymywać. Remontować, ogrzewać, itp. Płacić na dzieci w ramach funduszów sołeckich również będziecie musieli z tym, że nie 20 czy 30, a po 50 czy 60 złotych. Na czym (pozornie) zaoszczędzicie? Na pracownikach? Również mieszkańcach gminy zatrudnionych na 0,5 etatu? Na dziewczynach, które kosztem rodzin, własnych dzieci spędzają popołudnia w placówkach, a przed południem przygotowują się do zajęć – opracowują scenariusze, dokształcają się, kupują materiały? Na ludziach oszczędzacie? Załoga - skrupulatnie dobrana, wykształcona, odpowiedzialna i zaangażowana. Załoga, w której każdy pracownik jest instruktorem, opiekunem, po części psychologiem, sprzątaczką, palaczem, konserwatorem i strażnikiem. Tych zwolnicie i komu powierzycie obowiązki – skazańcom? GOK zawsze był na szarym końcu jeśli chodzi o uznanie, ale był pierwszy w robieniu Wam (całej Gminie ) dobrego PR. Wyrazy uznania płynęły z zewnątrz. Pamiętacie chociażby wyróżnienie FWW: „Wzorcowa placówka”? Pamiętacie ile inicjatyw GOK podjął? Ile środków z zewnątrz zdobył? Od dłubanki przez małe granty po kolosalne remonty? Pamiętacie inicjatywę, która nazywa się „AKOLADA”? Kto to robi – krasnoludki? Czym to chcecie zastąpić? Same imprezy w okresie letnim nie wystarczą. Jednego dnia do placówki przyjdzie 2 czy 3 dzieci, drugiego 7 -8, a trzeciego 16 czy 20. Tak jest w każdej miejscowości. Frekwencja jest płynna i zależy od wielu czynników: pogody, sytuacji w szkole, sytuacji w rodzinie i kreatywności instruktora. Dyrektor GOK doskonale sobie z tego zdaje sprawę i elastycznie reaguje kiedy pojawia się problem (do przesunięć personalnych włącznie). Ile na tym zaoszczędzicie 200 – 300 tysięcy rocznie? (szarża i szanty!) Warte są ludzi? Pomyślcie ile trzeba będzie włożyć, żeby to odbudować? Nie podcinajcie ludziom skrzydeł – nie odrosną! Proszę się opamiętać, zanim wszystko rozpieprzycie. Pani Dyrektor – proszę się nie poddawać. Trzymam kciuki.