30 etatów, 4 samochody
Koszt funkcjonowania 2 miliony. Kaźdy z nas widzi, że pożytek z nich mały. Głównym działaniem jest dręczenie zwykłych mieszkańców, a w tym samym czasie menele śpią na ławkach, załatwiają się w podwórkach, albo na środku chodnika. Do tego zatrudnionym są kolesie i rodziny urzędników miasta. Wstyd jak cholera, że taka formacja funkcjonuje na nasz koszt!