Zeznawała burmistrz i prezes banku

Wczoraj (17.09.) przed Sądem Pracy w Człuchowie odbyła się kolejna rozprawa z powództwa Jolanty Fierek, burmistrza Czerska, która pod koniec ubiegłego roku, będąc już na urlopie bezpłatnym po objęciu funkcji burmistrza.

Sąd poinformował zebranych, że publikacja wyroku w tej sprawie nastąpi w dniu 30 września o godz. 13.00.   |  fot. red.

Została zwolniona dyscyplinarnie z pracy w Banku Spółdzielczym. Powodem było niezwrócenie w terminie - do 12 grudnia 2014 roku- służbowego laptopa, komórki, pendrive’a, pilota do bramy oraz dokumentów. Jolanta Fierek domaga się przywrócenia do pracy.

Przesłuchano ponownie Jolantę Fierek, po raz pierwszy Katarzynę Światową -  prezesa Banku Spółdzielczego w Czersku. Pytania zadawał sąd oraz pełnomocnicy stron. Jolanta Fierek po raz kolejny oświadczyła, że zapomniała oddać  sprzęt w ustalonym terminie z powodu natłoku obowiązków związanych z objęciem urzędu burmistrza. Dodała, że opóźnienie nie wynikało ze złej woli.

Pełnomocnik banku dopytywał o miejsce korzystania z laptopa od 1 do 30 grudnia.  Pytał o datę 1 grudnia, 10 grudnia i 30 grudnia 2014r. Jolanta Fierek przyznała, że 1 grudnia korzystała z laptopa na sesji Rady Miejskiej, 10 grudnia w Warszawie, gdzie nagrywano program „Pytanie na śniadanie” oraz 30 grudnia ponownie na sesji RM. Wyjaśniała, że używała przenośnego komputera z banku, ponieważ nowy sprzęt z urzędu miejskiego otrzymała dopiero po kilkunastu dniach po objęciu nowej funkcji.

Pełnomocnik Banku Spółdzielczego stwierdził, że takie używanie komputera, w różnych miejscach, stwarzało zagrożenie ujawnienia tajemnicy bankowej, bo w laptopie miały znajdować się wzory różnych pism i umów.  Podczas procesu podnoszona była również kwestia uzyskania zgody na wynoszenie sprzętu poza siedzibę banku. Pełnomocnik Jolanty Fierek przypominał, że całe mienie, które miało być zwrócone do 12 grudnia 2014r. (zostało oddane 30 grudnia – przyp. red.) obecna burmistrz otrzymała, gdy sprawowała funkcję prezesa BS w Czersku i potrzebowała zgody na używanie komputera, telefonu służbowego poza bankiem.

Jednak strona przeciwna argumentowała, że gdy w 2013 roku Jolanta Fierek została pełnomocnikiem zarządu BS to tak jak inni pracownicy powinna uzyskać zgodę nowej prezes na wynoszenie sprzętu, miała obowiązek stosować się do obowiązujących procedur, które sama podpisywała w 2012 roku.  Na sali rozpraw dociekano również, czy Katarzyna Światowa przypomniała Jolancie Fierek o tym, że ma oddać sprzęt, na przykład, gdy miała z nią kontakt telefoniczny 13 grudnia podczas rozmowy o sprawach służbowych – promesie bankowej dla gminy. Kwestia sprzętu nie została w tym dniu podniesiona. Również podczas spotkania w dniu 18 grudnia w siedzibie banku nie przypomniano Jolancie Fierek o konieczności zwrotu mienia.

Katarzyna Światowa wyjaśniała, że chciała skontaktować się telefonicznie z Jolantą Fierek w sprawie zwrotu sprzętu w godzinach porannych w dniu 19 grudnia, po tym jak dzień wcześniej dowiedziała się, że burmistrz korzysta z mienia banku poza jego siedzibą. Prezes odniosła się też do spotkania w dniu 18 grudnia w banku. Stwierdziła, że było krótkie i nerwowe.

Powiedziała, że Jolanta Fierek zaczęła ją obrażać, gdy nie dostała tego po co przyszła, czyli nagrody stanowiącej trzykrotność pensji – ok. 50 tys. zł i zapewnienia o 5 tys. zł miesięcznie, stałego zlecenia za współpracę z bankiem, gdy będzie pełnić funkcję burmistrza. Prezes powiedziała, że żądania obecnej burmistrz były dla niej szokujące. Podczas spotkania Jolanta Fierek miała zwrócić się do członka zarządu Lucyny Dembek, mówiąc: „przecież były takie ustalenia”, jednak usłyszała od niej, że pierwszy raz słyszy o takiej umowie. 

Potem Jolanta Fierek miała obrażać prezes Katarzynę Światową mówiąc, że jeździ na spotkania SGB gdzie tylko bawią się i chleją i spotkania takie niczemu nie służą. Następnie wstała i wyszła, więc nie było możliwości zapytania o sprzęt. W takiej sytuacji po nieudanym kontakcie w dniu 19 grudnia prezes postanowiła, jak wyjaśniała przy złej woli ze strony Jolanty Fierek, rozwiązać umowę z tym pracownikiem. Jak dodawał pełnomocnik banku prezes nie miała żadnej alternatywy dla zwolnienia dyscyplinarnego wiedząc, że może dojść do naruszenia tajemnicy bankowej (w laptopie miały się znajdować dane osobowe członków banku, klientów banku, była pewność co do dwóch takich klientów – przyp. red.).

Bank musiał odnotować fakt braku przekazania sprzętu jako ryzyko operacyjne, był to koszt dla placówki. Pełnomocnicy BS w Czersku mówili jeszcze, że pracownicy BS po wszystkich wypowiedziach medialnych burmistrz na temat banku nie wyobrażają sobie z nią dalszej współpracy. Katarzyna Światowa podczas swojej wypowiedzi przed sądem wspomniała o sytuacji ze stycznia 2014 roku. Jolanta Fierek miała wtedy po otrzymaniu od prezes polecenia złożenia sprawozdania z postępu prac windykacyjnych oburzyć się, a następnie klękając na środku gabinetu z wyciągniętymi rękami krzyczeć: „co ja robię, co ja robię”. Zaznaczyła, że są na to świadkowie.

Na pytanie pełnomocnika powódki prezes odpowiadała, że otrzymywała maile od Jolanty Fierek, gdy była już ona pełnomocnikiem zarządu, ale nie pamięta czy były wysyłane poza godzinami pracy. Pełnomocnik burmistrz mówił, że uchybienie terminu zwrotu sprzętu nie nosi cech ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych i nie może być podstawą do dyscyplinarnego zwolnienia, a powodem wypowiedzenia umowy o pracę była konstruktywna krytyka jakiej dopuściła się jego klientka wobec Katarzyny Światowej. Odniósł się też do kwestii polemiki medialnej. Powiedział, że prezes banku zainicjowała debatę oczekiwań finansowych.

Ujawniała do prasy przebieg spotkania z dnia 18 grudnia, a powódka zorganizowała konferencję, aby się do tej informacji odnieść. Jolanta Fierek stwierdziła, że to co się dzieje jest nagonka na nią i ujawiła, że kancelaria prawna współpracująca z bankiem zwróciła się do komisarza o rozliczenie finansowe jej komitetu wyborczego.  Tezy o nagonce dowodził też pełnomocnik powódki mówiąc, że chce się zdyskredytować ją w oczach opinii publicznej i zamiast organizować referendum w sprawie odwołania dąży się do uruchomienia innych procedur zmierzających do pozbawienia jej mandatu. Przypomniał, że zawiadomienie do prokuratury o przywłaszczeniu sprzętu zostało umorzone, a Sąd Okręgowy w Słupsku oddalił pozew o naruszenie dóbr osobistych Katarzyny Światowej (wyrok nie jest prawomocny – przyp. red.).

Jolanta Fierek mówiła wcześniej, również podczas wczorajszej rozprawy, że rozważała podjęcie współpracy z bankiem po objęciu urzędu burmistrza, ale podczas przygotowywania się do kampanii wyborczej dowiedziała się, że przepisy zabraniają jakiegokolwiek nawiązania stosunku pracy, nawet doradztwa na umowę zlecenie, w tym przypadku z bankiem. Wyjaśniała, że na spotkaniu miała prawo jako członek banku, a nawet obowiązek, do krytyki stylu zarządzania obecnej  prezes BS.

(red) 

  1. 21 września 2015  17:20   a mokra szmata   szowinista

    po facjatach rozwrzeszcznym babom ido garow wypedzic kuksancami!

    0
    0
  2. 18 września 2015  11:50   Polacy to potrafią toczyć ...   anonim

    Polacy to potrafią toczyć ciężkie batalie o pierdołki, zamiast to załatwić między sobą angazują pełnomocników, prawników, świadków itd, ot taka polska natura

    0
    0