Zarobek na … autostopowicza

Jeszcze na początku lat 90 ubiegłego wieku podwożenie autostopowiczów było w Polsce normalne. Ludzie mieli do siebie większe zaufanie, byli przyjaźniej nastawieni, a także bardziej uczynni.

Dziś wielu kierowców odmawia zabierania autostopowiczów, gdyż się ich obawia, a ci, którzy zgodzili się kogoś podwieźć nierzadko bardzo tego żałują.   |  fot. nad.

Autostopowicz - złodziej?

Największą obawą kierowców w stosunku do autostopowiczów jest strach przed kradzieżą. Obca osoba w samochodzie bez trudu może ukraść portfel, dokumenty, telefon komórkowy czy inne cenne przedmioty, które na ogół leżą w aucie na wierzchu bądź w schowku, znajdującym się obok miejsca pasażera. Dodatkowo autostopowicz bez większych przeszkód może sterroryzować kierowcę przy użyciu noża lub innego niebezpiecznego narzędzia, gdyż znajduje się w bliskiej odległości od niego.

Okazuje się jednak, że nie są to jedyne przykre sytuacje, jakie mogą spotkać kierowców ze strony nieplanowanych pasażerów. Kilkudziesięciu polskich kierowców przekonało się, że zabieranie ze sobą autostopowiczów może być po prostu… kosztowne. Wszyscy z nich zabrali swoich pasażerów, chcąc im pomóc w dotarciu na miejsce, jednak w drodze, doszło do wypadku z winy prowadzącego samochód z autostopowiczem.

Na skutek kolizji ucierpieli nie tylko kierowcy, ale i ich dodatkowi pasażerowie. Niektórzy z nich odnieśli jedynie lekkie obrażenia, natomiast u innych doszło do poważniejszych złamań kości kończyn. Nie był to jednak jedyny problem kierowców, którzy po paru miesiącach od wypadku dowiadywali się, że autostopowicz wytoczył przeciwko nim proces.

Zarzuty nie do odparcia

Sąd zwykle przychylał się do pozwu autostopowicza i stwierdzał, że podwożący go kierowca przyczynił się do jego problemów zdrowotnych. W większości przypadków oznaczało to dla kierowcy konieczność zapłacenia jednorazowego odszkodowania w wysokości kilku lub nawet kilkunastu tysięcy złotych, natomiast w kilku – zakończyło się dodatkowym zasądzeniem renty dla poszkodowanego w wypadku pasażera. Z tego powodu kierowcy nierzadko sięgają po ubezpieczenia komunikacyjne, które obejmują ochroną również pasażerów prowadzonych przez nich pojazdów.

W obawie przed oskarżeniem ich o narażenie czyjegoś życia i zdrowia kupują polisy, które gwarantują, że ubezpieczyciel wypłaci poszkodowanemu odszkodowanie, a sprawa nie trafi do sądu. Informacje o przydatnych ubezpieczeniach komunikacyjnych, obejmujących ochroną również pasażerów można znaleźć tu: http://www.insurancechoice.co.uk/products/breakdown-cover/car-breakdown-cover/.

M. Chlewiński