Zakończył się weekend z Jarmarkiem Bożonarodzeniowym

Niedziela była trzecim, a zarazem ostatnim dniem Jarmarku Bożonarodzeniowego. Dziś była też okazja, aby obejrzeć szopkę ze zwierzątkami, w której zagościły zwierzęta wypożyczone przez zoo w Sieroczynie.

Żywa szopka przyciągała wzrok nie tylko najmłodszych ale i starszych.   |  fot. red.

Mimo, iż grudniowe święta i ich całą otoczkę kojarzymy ze śniegiem i mrozem, to aura nie przypominała zimowej. Wprawdzie w nocy śnieg nieco pobielił dachy i trawniki, to przez czas trwania jarmarku pogoda nie dopisała, jednak nie tyle, aby odstraszyć chętnych do odwiedzenia stoisk jarmarcznych, gdzie można było kupić niemal wszystko, co jest przydatne podczas świąt.

Wprawdzie najwięcej było stoisk z ozdobami, ale też wśród nich można było przebierać do woli, bowiem zostały wykonane rozmaitymi technikami. A jeśli ktoś miał ochotę wyszukać niepowtarzalny prezent dla najbliższych, też miał taką szansę. Były również stoiska kulinarne z wędlinami, serami, pieczywem i innymi przysmakami.

 Na scenie i wokół niej sporo się działo. Wcześniej piękne koncerty dali uczniowie chojnickich szkół, a dziś w samo południe miało miejsce "Staropolskie Kolędowanie” w wykonaniu Stowarzyszenia „Dworek Polski”. Zaprezentowała się także znana chojniczanom i nie tylko - Liliana Kafel, uczennica SP nr 5, a do wspólnego śpiewania kolęd zaprosili uczniowie ze Szkoły Podstawowej nr 1.    

Po południu nie zabrakło wizyty św. Mikołaja. Znajomo wyglądająca postać w czerwonym płaszczu i z siwą brodą z radością powitała wszystkie obecne tam dzieci. Oczekiwany gość nie był zbyt surowy, za to chętnie częstował łakociami. - Świątecznie i w ogóle tak jest tutaj cudownie. Nastrój jest wspaniały i dekoracje przepiękne warto było odwiedzić to miejsce.  

- To jest odskocznia, taki moment zwolnienia od tej codziennej zadyszki, która nam towarzyszy - mówili odwiedzający Jarmark. Bożonarodzeniowy jarmark na chojnickim Rynku na stałe wpisał się już w tradycję miasta. Na kolejny przyjdzie nam poczekać … rok, ale jego atmosfera niech towarzyszy nam co najmniej do wigilii.

(red.)