Wyszli na Stary Rynek „przewietrzyć baner”

Dzisiaj (17.10.), chwilę przed południem na Starym Rynku w Chojnicach pojawiło się trzech mężczyzn z banerem głoszącym, że „Aby zwyciężyło zło wystarczy bierność dobrych ludzi”. Zainterweniowała policja.

Hasło z baneru było jednym z tych, które padły podczas „Marszu o wolność”, zorganizowanym tydzień temu.   |  fot. A. Zajkowska

Wcześniej hasło z baneru pojawiło się podczas „Marszu o wolność”, zorganizowanym w poprzednią sobotę (10.10.) na Starym Rynku w Chojnicach. Wówczas jeden z manifestujących był przeciw m.in. rozporządzeniu Rady Ministrów, traktującego o obowiązku zasłaniania nosa i ust w miejscach publicznych oraz niewydolności służby zdrowia, która za bardzo skupia się na chorych na COVID-19, ignorując inne choroby, że „to w jakiej sytuacji jesteśmy dzisiaj jest pokłosiem tego, że na wiosnę byliśmy bierni”.

Od dzisiaj (17.10.) powiat chojnicki znajduje się w czerwonej strefie bezpieczeństwa i pojawiły się kolejne obostrzenia. Dotyczą one m.in. zakazu organizacji zgromadzeń powyżej 10 osób. Na płycie Starego Rynku spotkało się jednak trzech mężczyzn z mierzącym 4 metry banerem, z opisanym wcześniej hasłem oraz z logo Klubów Konfederacji. Dwóch z nich nie miało zasłoniętych ust i nosa, trzeci z nich miał na twarzy przyłbicę. Po kilkunastu minutach zainterweniowała policja, upominając mężczyzn, że w związku z rozporządzeniem obowiązuje zakaz gromadzenia się oraz o obowiązku zakrywania ust i nosa, np. maseczką.

Wywiązała się dyskusja o wyższości ustawy nad rozporządzeniem oraz słowna przepychanka o tym jak są formułowane przepisy i jak winno się je interpretować. W międzyczasie na Starym Rynku pojawiły się cztery osoby popierające „pikietujących” oraz kilku przechodniów zainteresowanych interwencją policji.

- Policjanci, dzisiaj w południe podjęli interwencję wobec osób, które na chojnickim rynku nie zastosowały się do obowiązujących przepisów sanitarno-epidemiologicznych. Osoby te zostały wylegitymowane i policjanci chcieli nałożyć na nie mandaty karne, ale ci ich nie przyjęli. Sprawa zostanie skierowana do sądu - informuje Justyna Przytarska, rzecznik KPP. Wylegitymowano trzy osoby, jednak mandaty miały otrzymać dwie.

Jacek Oberland, członek Klubu Konfederacji oraz „Pobudki” Grzegorza Brauna, mówi, że dzisiejsze pojawienie się w centrum Chojnic nie jest protestem, lecz spokojnym zwróceniem uwagi na niepokojące go kwestie. - To jest dociekanie prawdy, gdyż po prostu żyjemy w kłamstwie. Po przeanalizowaniu ustawy, na podstawie, której są m.in. wlepiane są mandaty, okazuje się, że przymus noszenia maseczek dotyczy tylko osób chorych oraz mających objawy chorobowe.

- Tymczasem w mediach kłamie się, że dotyczy to wszystkich. Chcemy uświadamiać ludzi, że prawda jest inna niż mówią nam w mediach  - zaznaczał. Zapytaliśmy, czy przyjście z mierzącym 4 metry banerem nie jest formą manifestacji? - Baner jest świeżo wydrukowany, więc uznaliśmy, że go dzisiaj przewietrzymy, ale to chyba żadna zbrodnia, prawda? - odpowiedział.

Na rynku był także Rafał Ostrowski, również członek Klubu Konfederacji, który przyznaje, że każdy wolny człowiek powinien nosić maseczkę jeśli sam tego chce i czuje, że powinien. Podkreśla, że ze względów zdrowotnych nosić jej nie może. - Mam astmę, w stopni znacznym. Nie mogę nosić maseczki, gdyż odczuwam wtedy duże duszności.

- Z kolei do lekarza się nie dostanę, gdyż kolejki zostały przesunięcie, a moja wizyta została wyznaczona dopiero na za pół roku, mówię oczywiście o pulmonologu. Nawet gdybym teraz chciał otrzymać takie zaświadczenie, które zwolni mnie z noszenia maseczki, to go nie otrzymam, bo się nie dostanę teraz do lekarza. Jest to spowodowane tym, że rząd zajmuje się od pewnego czasu tylko covidem, a inne choroby poszły w kąt, po prostu - komentuje.

Anna Zajkowska