Wygrana w lotto – odpowiednia taktyka czy łut szczęścia?

Ta wiadomość dotarła chyba do wszystkich regionów naszego kraju… 16 marca 2017 r. pewien mieszkaniec miejscowości Skrzyszów wygrał kolosalne 36,7 miliona złotych.

Skreślając określoną w danym losowaniu liczbę cyfr, możemy zadecydować o całej naszej przyszłości. Świetne opcje oraz duża radość, jaką może dać ceniona rozrywka, jaką jest lotto, to jedna z bardziej rozchwytywanych możliwości w naszym kraju.   |  fot. (nad.)

Tym samym pobił rekord wszechczasów jeśli chodzi o wysokość wygranych we wszystkich polskich grach liczbowych. Przypominamy, że poprzedni rekord ustanowił ktoś z Ziębic w sierpniu 2015, wzbogacając się właściwie z dnia na dzień o 35,2 miliona złotych. Historie taka jak te sprawiają, że apetyt wielu graczy lotto wzrasta. Bo skoro innym się udaje, to dlaczego nam miałoby się nie powieść? Czy wygrana w lotto jest konsekwencją obrania jakiejś specjalnej techniki, czy jest to jedynie kwestia szczęścia? A może zwykłego przypadku?

Nie dajmy się zwieść…

W Internecie ostatnio aż roi się od „cudownych sposobów” na Totka. Nie oszukujmy się jednak – jeszcze nikt nie wymyślił stuprocentowej metody, która zagwarantowałaby nam sukces. Szukając przepisu na wygraną możecie natknąć się na przykład na tak zwaną „teorię gorących numerów”, która zakłada, że liczby, które w ostatnich kilkudziesięciu losowaniach wypadały statystycznie najczęściej, są „liczbami szczęśliwymi”, na które warto stawiać w przyszłych losowaniach.

Jak się jednak łatwo domyślić, jest też druga teoria, która jej zaprzecza. Założeniem „teorii zimnych numerów” jest z kolei zasada, że liczby które przez bardzo długi okres nie były losowane muszą w końcu wypaść – i dlatego należy je zakreślić przy najbliższej okazji. Nikt jeszcze nie potwierdził naukowo żadnej z tych teorii – są to więc jedynie spekulacje i raczej bliżej im do czegoś, co nazwiemy „dziełem przypadku” czy „łutem szczęścia” niż merytorycznie uzasadnioną techniką.

Warto z kolei zaufać matematyce, która – jak wiadomo – nie kłamie. Okazuje się bowiem, że (wg obliczeń rachunku prawdopodobieństwa) każda z 49 dostępnych kul z liczbami ma takie same szanse na wylosowanie. Idąc dalej tym tokiem myślenia – nie istotne jest więc, czy zagramy na chybił-trafił, czy też zdecydujemy się zakreślić numery samodzielnie.

Metod na poprawne wytypowanie liczb szukamy na wiele sposobów. Niektórzy szperają w Internecie „taktyk”, takich jak te wspomniane na początku. Inni pytają wróżkę o podanie numerów, albo czytają lotto horoskop 2017, żeby sprawdzić swoje szczęśliwe liczby. Żadna z tych osób nie pochwaliła się jednak do tej pory sukcesem, a zatem radzimy traktować tego typu przepowiednie i horoskopy nieco z przymrużeniem oka, jako formę rozrywki. W końcu wszystko jest dla ludzi.

Czy istnieje zatem jakakolwiek metoda, która zagwarantowałaby nam poprawne wytypowanie wszystkich sześciu liczb w kolejnym losowaniu? Owszem, istnieje. Pytanie tylko, czy ma sens korzystanie z niej…

Jedyna pewna metoda mija się z celem

Nie ulega wątpliwości, że typowania wyników losowań lotto bezpośrednio wiążą się z wspomnianym wyżej rachunkiem prawdopodobieństwa. W przypadku klasycznego Totka (6 liczb z 49) mowa o szansach wynoszących 1: 13 983 816, co oznacza, że potrzeba kupić i wypełnić aż 13 983 816 zakładów i jeszcze pamiętać o tym, żeby na każdym polu do gry była zakreślona inna kombinacja sześciu liczb (z wszystkich możliwych kombinacji, czyli z 13 983 816).

Weźmy jeszcze pod uwagę cenę pojedynczego zakładu, czyli 3 złote – i łatwo obliczyć ile musielibyśmy zapłacić za nasze zakłady, żeby mieć absolutną pewność, że wygramy. Mowa o kwocie 41 951 448 złotych! Taki zabieg mijałby się więc z celem, chyba że kumulacja lotto wyniosłaby jakieś 50 milionów złotych, albo dużo, dużo więcej. Póki co jednak największa nagroda wyniosła 36,7 mln złotych.

Jak zwiększyć szanse na wygranie w lotto?

Właściwie od tego pytania powinniśmy zacząć, bo wydaje się ono bardziej sensowne niż pytania o niezawodne sposoby na wygraną. Wielu stałych graczy i wielbicieli lotto wie, że istnieje coś takiego jak gra systemowa, opisana między innymi na oficjalnej stronie organizatora. W wielkim skrócie – gra systemem polega na zakreśleniu większej liczby numerów niż 6 na jednym polu do gry. Możemy zaznaczyć 7, 8, 9, 10, 11, a nawet 12 liczb, jeśli oczywiście zapłacimy odpowiednio więcej za nasz kupon. Już na pierwszy rzut oka widać, że nasze szanse diametralnie wzrosną, jeśli zamiast 6 liczb z 49 wytypujemy 12 z 49.

Póki co jest to jedyna pewna, sprawdzona i znana metoda na zwiększenie szans na wygranie w lotto. A co mówią statystyki? Cóż, nie ma reguły – najwięksi zwycięzcy grają zarówno systemem, wybierają tradycyjny format 6/49, decydują się na chybił-trafił, albo – wręcz przeciwnie – chętnie typują ważne dla nich liczby, odpowiadające istotnym datom.

Trzeba pamiętać, że lotto to przede wszystkim gra. Jak w każdej grze i zabawie, i tutaj przydaje się odrobina szczęścia, którego niestety nie da się kupić za żadne pieniądze.

(nad.)