Współpracownicy i rodzina pożegnali Jana Zielińskiego

Dzisiaj (30.06.) w kaplicy przy cmentarzu komunalnym odbył się pogrzeb byłego wiceburmistrza Chojnic, Jana Zielińskiego. Chojniczanin zmarł w nocy z soboty na niedzielę w wieku 69 lat.

Ciało Jana Zielińskiego złożono do grobu na cmentarzu komunalnym w Chojnicach.   |  fot. A. Zajkowska

Jana Franciszka Zielińskiego, pożegnała najbliższa rodzina, przyjaciele, miejscy radni, pracownicy ratusza oraz delegaci z licznych instytucji, z którymi przez lata swojej działalności zawodowej i społecznej współpracował. - Wierzę, że dzieło jego życia, życzliwość, empatia, pomoc jaką dawał ludziom mu bliskim i zupełnie nie znanym, tkwią jak kamień węgielny w wielkim dziele dobra, do którego został powołany. Dziś, żegnając Jana, zostawiamy za sobą tylko tą jego część, która była doczesna. Ciągle z nami zostanie dzieło jego życia. Materialne dowody tego, że przemijanie nie stanowi odejścia na zawsze.

Każdy z nas inaczej przyjmuje fragment życia Jana, jaki przyszło mu z nim dzielić. Dla jednych będzie to wychowawca przywracający jego życie na właściwe tory, i dobry opiekun. Dla innych to współczujący pomocnik przy przezwyciężaniu problemów życia rodziny. Wreszcie, dla innych to odpowiedzialny za losy wspólnoty urzędnik, dla którego dobro samorządu było najwyższym dziełem. Żegnając cię Janie wiem, że nadal żyjesz pośród nas - cytował list burmistrza Arseniusza Finstera (włodarz nie mógł na pogrzebie zjawić się osobiście), Robert Wajlonis, sekretarz miasta.

Kilka zdań, ze słowami uznania, dla pracy i życia byłego wiceburmistrza, skreślił także burmistrz Emsdetten (Niemcy), Oliver Kellner. - Droga pani Zielińska i rodzino Zielińskich. Wiadomość o śmierci waszego drogiego męża i ojca Jana Zielińskiego zasmuciła nas w Emsdetten. W imieniu miasta Emsdetten, ale także osobiście, składam najgłębsze wyrazy współczucia. Pani mąż był kilkukrotnie przewodniczącym lub członkiem oficjalnej delegacji miasta Chojnice podczas wizyt w Emsdetten. Mamy miłe wspomnienia o pani mężu, jako o człowieku bardzo zorientowanym na ludzi, zainteresowanym i zorientowanym na Europę. Godne uwagi było jego zaangażowanie w partnerstwo miast Emsdetten i Chojnice. […]. Miasto Emsdetten na zawsze zachowa honorową pamięć o Janie Zielińskim - cytował sekretarz Gminy Miejskiej Chojnice.

Jan Zieliński z wykształcenia był magistrem pedagogiki resocjalizacyjnej. Pracę pedagogiczną rozpoczął w 1973 r. w Państwowym Domu Dziecka w Białochowie. Od września 1975 do listopada 2006 r. pracował jako wychowawca w Zakładzie Poprawczym i Schronisku dla Nieletnich w Chojnicach, jednocześnie od maja 1999 do listopada 2006 r. był dyrektorem Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie.

Współtworzył Warsztaty Terapii Zajęciowej Czersku i Chojnicach, rozbudował w powiecie chojnickim instytucję rodzicielstwa zastępczego, tworząc pierwsze zawodowe rodziny zastępcze, w tym dla dzieci niepełnosprawnych. Doprowadził do powstania w Chojnicach Rodzinnego Domu Dziecka. Utworzył Powiatowy Zespół ds. Orzekania o Niepełnosprawności, któremu przewodniczył od 2000 r. Od października 2005 r. był wykładowcą w PWSH „Pomerania” w Chojnicach.

W 1980 r. współzałożyciel „Solidarności” w Zakładzie Poprawczym.  Przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ „S” przez cztery kadencje. Delegat Regionu Gdańskiego NSZZ „S” w kadencjach 2002 – 06), od 2006 r. członek Platformy Obywatelskiej – zastępca przewodniczącego Koła Miejskiego PO. Członek Chojnickiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk oraz Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana” – członek zarządu Oddziału Miejskiego. Członek samorządu osiedlowego nr 4. Podharcmistrz ZHP, współtwórca drużyn „Nieprzetartego Szlaku”. Przez wiele lat wolontariusz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W listopadzie 2006 r. został powołany na stanowisko zastępcy burmistrza Chojnic. Po 8 latach pracy w ratuszu odszedł na emeryturę. Często nadal udzielał się społecznie. Jana Zielińskiego można było spotkać m.in. na Czwartkowych Spotkaniach u Albina oraz na promocjach różnych lokalnych wydawnictw.

Anna Zajkowska, Na podst. „Bedeker Chojnicki” pod red. Kazimierza Ostrowskiego