Wierzba stwarzała bezpośrednie zagrożenie dla przechodniów i zmotoryzowanych

Niedawno w Chojnicach, ponownie, rozpętała się burza o wycinkę starodrzewia na terenie miasta. W krótkim czasie z krajobrazu zniknął grab i topola z Fosy Miejskiej oraz lipa z Placu św. Jerzego a ostatnio wierzba przy pomniku Chrystusa Króla.

Ze względu na zagrożenie wierzba przy Placu Niepodległości została usunięta.   |  fot. ilustrac./A. Zajkowska

Pomimo, że z odległości wierzba wyglądała pięknie i dostojnie, to była w złym stanie, ponieważ od dołu wypróchniała i w środku pusta, przez co była się niebezpieczna dla otoczenia. Warto przypomnieć, iż wierzba przed laty była rozwidlona. Miała pięć potężnych konarów. Zostały dwa.

- To drzewo zagrażało bezpieczeństwu ludzi. Jeśli przy silniejszym wietrze się przewróci, zniszczy ludziom mieszkania, albo spadnie na kogoś stojącego na przejściu, przejeżdżającego samochodem, ja za to odpowiedzialności nie wezmę - przyznał już rok temu stanowczo miejski ogrodnik.

Mieszkańcy i stowarzyszenia protestują przeciwko próbom jakiekolwiek wycinki drzew, twierdząc jednocześnie, że samorządy niewystarczająco o nie dbają. Urzędnicy podkreślają, że wycinają tylko to, co niezbędne, a wiele cięć odbywa się w trosce o bezpieczeństwo. Kto ma rację?

(red.)