Większość radnych poparła wniosek ws. alokacji unijnych pieniędzy

Chojniccy radni, podobnie jak większość samorządowców na Pomorzu, apelują do Sejmiku Województwa Pomorskiego, o wstawiennictwo w rządzie, ws. zwiększenia proponowanej kwoty dofinansowania dla naszego województwa w ramach nowej perspektywy unijnej.

Zmniejszenie środków dla województwa pomorskiego, przełoży się m.in. na spadek unijnych dofinansowań do inwestycji chojnickich.   |  fot. A. Zajkowska

Z informacji, jakie przekazał polski rząd wynika, że Województwo Pomorskie otrzyma w nowym rozdaniu o 3 miliardy złotych mniej, niż w latach 2014-2020. Spadek ten wynosi 40 proc.

Stracą wszyscy

Podczas sesji radnych rady miasta (1.03.), podobnie jak w minionym tygodniu w powiecie (25.02.), radni pochylili się nad wnioskiem, kierowanym do Sejmiku Województwa Pomorskiego w sprawie podziału alokacji na kontynuację regionalnych programów operacyjnych w ramach projektu Umowy Partnerstwa dla realizacji polityki spójności w latach 2021-2027 w Polsce.

- Należy podkreślić, że negatywne konsekwencje tego stanu rzeczy spadną na całą pomorską wspólnotę samorządową, dotykając bezpośrednio wszystkie samorządy lokalne, wszystkich mieszkańców pomorskich miast i gmin, jak również przedsiębiorców, organizacje pozarządowe i wszelkie podmioty funkcjonujące w przestrzeni naszego regionu - przytaczał na podstawie pisma Antoni Szlanga.

Brak informacji o kryteriach

We wniosku zwraca się także uwagę na brak transparentności w kryteriach przyznawania środków. - Należy stanowczo podkreślić, że po raz pierwszy w historii polskiej polityki regionalnej, na etapie tworzenia i konsultowania projektu Umowy Partnerstwa, nie jest znany algorytm podziału alokacji pomiędzy programy dla poszczególnych województw. Stanowi to zaprzeczenie podstawowych zasad transparentności debaty publicznej i może mieć negatywne konsekwencje dla sprawnego negocjowania programów z Komisją Europejską - argumentują w dokumencie samorządowcy.

Sprawa rozstrzygnie się na koniec marca

Całe pismo zostało odczytane radnym miasta Chojnice podczas poniedziałkowej sesji (my publikujemy je poniżej). Rajcy mieli zagłosować czy są za tym by wysłać je do sejmiku województwa czy nie. Zastrzeżenia w tym względzie zgłosił Bartosz Bluma (przewodniczący klubu PiS), tłumacząc, że wniosek z tak dużą ilością informacji radni winni byli otrzymać wcześniej, by móc je sprawdzić. - Poruszone są tematy, które wymagają naprawdę weryfikacji i rozwiania wątpliwości, bo kilkanaście sformułowań tam zawartych budzi moje wątpliwości. Nie wyobrażam sobie by głosować dzisiaj nad wnioskiem w takiej formie bez jego dogłębnej analizy - podnosił.

Dlatego też radny prosiłby nad pismem pochylić się dopiero na kolejnej, kwietniowej, sesji. Burmistrz Arseniusz Finster odparł, że odroczenie procedowania pisma jest niemożliwe, ponieważ temat potrzebuje szybkiej interwencji. - Bieg zdarzeń jest taki, że do końca marca wszystko się rozstrzygnie. Jeżeli pastwo wsłuchali się w ten wniosek, to proszę zwrócić uwagę, że on jest bardzo merytoryczny. Tutaj nie ma żadnej polityki. Natomiast ja mogę potwierdzić, że fakty, które są przytoczone w tym winsoku są prawdziwe i również mogę wziąć pełną odpowiedzialność za te informacje, które są tam zawarte - zapewniał włodarz.

- Pamiętajmy o tym, że wszyscy jesteśmy samorządowcami. Również chciałbym zaapelować do kolegów z Prawa i Sprawiedliwości, nawet gdybyście mieli wątpliwości, to zwróćcie państwo uwagę, na to jak duże zagrożenie dla naszego regionu niesie ten podział, który jest zaproponowany. To jest o 40 proc. środków mniej. My jako miasto skorzystaliśmy z Unii Europejskiej kwotą 232 mln zł. W tej chwili ilość tych środków będzie mniejsza - kontynuował Arseniusz Finster.

Nikt nie zna zasad podziału pieniędzy

Burmistrz podkreślał też, że w piśmie tym grzecznie proszą o podanie algorytmów, kryteriów i ogólnych zasad przyznawania środków, ponieważ te żadnemu samorządowcowi nie są znane. - Uczestniczyłem w czacie ze 150 samorządowcami i wszyscy wyrażamy zaniepokojenie., Stąd ten temat trafił do państwa - kontynuował Arseniusz Finster.

Bluma: pewne obniżenie środków jest zasadne

- Zgadzam się z panem burmistrzem z jednym, jeśli chodzi o interes miasta to środki płynące z Unii Europejskiej pozwoliły w latach minionych bardzo mocno wspomóc nasz rozwój. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Natomiast, jeśli chodzi o kształtowanie się nowego budżetu unijnego na lata 2021-2027 to pewne zmiany wynikają już samych zapisów podziału środków europejskich. Środki są dzielone na poszczególne regiony w zależności od ich majętności, dochodów na mieszkańca, od poziomu rozwoju cywilizacyjnego i wszyscy mamy świadomość, że w kolejnych latach te środki będą mniejsze bo my się cały czas rozwijamy i doganiamy Europę w wielu obszarach.

- Stąd też pewne obniżenie środków jest zasadne. Pamiętajmy oczywiście o tym, że środki wynegocjowane przez polski rząd, na bieżącą perspektywę unijną 2021-2027, są rekordowe. O takich środkach nigdy jeszcze nie było mowy. Co do zasad ich podziału, nie jestem specjalistą od finansów Unii Europejskiej, więc trudno mi się wypowiedzieć, w jaki sposób były przeprowadzone te negocjacje. Czy były prawidłowe czy nie, czy głos zarządów, sejmików województw był brany pod uwagę. To są rzeczy, które jestem w stanie zweryfikować - komentował szef klubu PiS.

Wniosek przeszedł

Po tych słowach radny Bluma zawnioskował o 30 minut przerwy, by móc telefonicznie podane we wniosku informacje skonsultować ze znajomymi samorządowcami i skonsultować z kolegami z klubu. Ostatecznie radny pozostał na stanowisku, że czasu na sprawdzenie informacji jest zbyt mało. Wniosek poparło 14 radnych. Przedstawiciele klubu PiS (sześć osób), wstrzymało się do głosu.

Wniosek Rady Miejskiej. Podział alokacji - tutaj

Anna Zajkowska