Warto wyjeżdżać

Nasza grupa pielgrzymkowa po raz kolejny wybrała się do Parafii pod wezwaniem Świętego Brata Alberta Chmielowskiego w Kotomierzu i do Sanktuarium Maryjnego do Byszewa.

Podczas jednego ze spotkań.

W Kotomierzu uczestniczyliśmy we mszy św. rozpoczynającej cykl rekolekcji dla tutejszych parafian, którą odprawił i  słowo Boże wygłosił  ks. Leszek Witwicki - proboszcz Sanktuarium Matki Bożej Królowej Jezior w Brasławiu na Białorusi , Polak – salezjanin pochodzący z południa Polski ,którego zaprosił  ks. proboszcz kotomierskiej parafii Andrzej Poteracki - kanonik Kolegiaty Koronowskiej uhonorowany  przez biskupa Jana Szlagę.

„Czas wielkiego postu i rekolekcji to czas powiewu Ducha Świętego”  – nawiązał po powitaniu w kościele ks. gościa z Brasławia - ksiądz proboszcz Poteracki. Czuło się powiew Ducha Świętego w tej modlitewnej atmosferze. .Pani organistka z arcyciekawym głosem i odpowiednio dobranymi pieśniami okresu Wielkiego Postu pomagała w przeżyciu tej pięknej chwili. Była to nasza I msza św. w tym kościele. Błyskał też flesz Hani.
Po mszy św. odbyło się spotkanie na plebanii. Wspominaliśmy miłe chwile z uroczystości koronacji Matki Bożej Jezior, na których było dane nam być w zeszłym roku . Ksiądz Witwicki przywiózł  książkę – album ,pt .: „ Soli Deo” /”Tylko Bóg” / wydanej na 10 -  lecie witebskiej diecezji ,na terenie której leży Brasław. Pięknie wydana na kredowym papierze w 2009 roku cieszy nie tylko oko ,ale przypomina ważkie wydarzenia religijne tego czasu. Nawet dwie nasze koleżanki z pielgrzymki zostały w niej uwiecznione. Cosik z nas tam w Brasławiu zostało. No i oczywiście duch też.

Chcieliśmy się dowiedzieć, jak aktualnie przedstawia się sytuacja Związku Polaków w Brasławiu. Tam też są dwa związk i - podziemny i jawny. Dom Polski, jak już pisałam w poprzednim artykule, stoi pusty, niszczeje. Nawiązaliśmy do wizyty w Polsce Angeliki Borys -  prezesa Związku Polaków na Białorusi..
Bardzo nas ten problem interesował. To problem złożony. „Niezrozumienie pewnych prawd ma teraz miejsce”- zauważa ks. proboszcz z Białorusi  i jak mówi-„. I tracą na tym oba związki.” Ksiądz uważa, że trzeba wykorzystywać możliwości, jakie są dostępne. W Brasławiu dzieci uczą  się w szkołach  języków obcych  – j. niemieckiego i j. angielskiego. Są kółka polskie.
Interesowała nas też sytuacja Kościoła polskiego na Białorusi. Ksiądz zaczął od liczb. W Brasławiu zamieszkuje 9,5 tys. ludzi w tym 1,5 - 2 tys. prawosławnych. Kościół wychodzi z różnymi propozycjami do ludzi, z propozycją jachtingu dla młodzieży  jako formy integracji ,z propozycjami kulturalnymi – odpowiada ksiądz Witwicki. Na Białorusi mieszka 10 mln ludzi ,w tym jest liczna Polonia - 20 tys. Polaków. Kościół ma więc dla kogo istnieć pracować i dlatego ciągle rozszerza  ofertę .Ludzie mają się uczyć, pracować, wypoczywać, wyjeżdżać - stwierdza duszpasterz z Brasławia. Ludzie mają okazywać sobie gesty życzliwości w różnych obszarach - partnerstwa ,kooperacji, praw człowieka. Ludzie mają zacząć inaczej myśleć. Nie trzeba zaniedbywać żadnych darów Bożych. Nowa świadomość jest potrzebna. Rzeczywistość jest jaka jest. Trzeba ją wykorzystać. Trzeba realizować rzeczy ,które są możliwe. Wszystko się zmienia, ewoluuje.

Wspominaliśmy o wielu duchowych i materialnych przeżyciach, które nam towarzyszyły podczas koronacyjnych uroczystości. Przypadły nam do smaku  draniki ze  śmietaną  białoruskie - placki ziemniaczane ze skwarkami i śmietaną.Prezentację multimedialną poprowadziła nasza przesympatyczna koleżanka Hania Modrzejewska. Oglądnęliśmy też film z uroczystości oraz program „Szlak do Boga”. Wszystkie te materiały otrzymał ksiądz od nas w prezencie. Obiecał dać jej klerykowi jako materiały do pracy magisterskiej nt sanktuarium. Miło ,że się przyczyniliśmy do jeszcze większej chwały Bożej..
Gospodarz plebani obdarował nas jak zwykle modlitwami, książkami i książeczkami. Kolejna pełna katechizacja.  Zaproszeniem  gościa  na IV Festiwal Pieśni Religijnej  i na foto - plener artystyczny do Brasławia opuszczaliśmy gościnne progi kotomierskiej plebani.

Wyjeżdżając z Koronowa zauważyliśmy niewielkich rozmiarów drogowskaz o Sanktuarium Maryjnym w Byszewie odległym o 8 km.. Pan Robert Kaszubowski - nasz kolega - kierowca zawrócił z drogi i tak oto po chwili znaleźliśmy się w Parafii św. Trójcy. Deszcz lał jak z cebra, ale to nam nie przeszkadzało odwiedzić Domu Bożego. Na odwiedziny u Pana i Jego Matki zawsze jest dobry czas. Ksiądz proboszcz Janusz Góral  – kustosz sanktuarium otworzył nam kościół, dokonał odsłonięcia cudownego wizerunku Matki Bożej z Dzieciątkiem, przybliżył dzieje sanktuarium. Zwróciliśmy uwagę na hymn z 2000 roku – anonimowy  towarzyszący tej ceremonii. Każdy w modlitwie polecał swoje prośby, może podziękowania..
Niektórzy uważają Matkę Bożą z Górki Klasztornej koło Łobżenicy za Królową Krajny- zauważył ks. kustosz.

Obdarowani zostaliśmy  także prospektami o sanktuarium zbudowanym w stylu barokowym. Wyczytałam, że ostatnim proboszczem, wywodzącym się z  klasztoru cystersów koronowskich był Kwiryn Mindak, zmarły w 1838 roku. Czy aby to nie był jakiś mój krewny ze strony prababci z męża Mindak z Łążka koło Osia i Śliwic ?. Można dużo wyczytać w przewodniku, ale najlepiej gdy człowiek widzi własnym okiem i noga nawiedzi ten pocysterski kościół – wtedy zda sobie sprawę z piękna, dziejów, wagi i rangi tego cudnego miejsca. Były tu uzdrowienia ... Więcej nie będę zdradzać.
Nowy dach na sanktuarium informuje o dobrym gospodarzu. Obejście zmienia się. Skarpy są upiększone. Okolice są śliczne: jezioro, topografia pagórkowata, falisty teren.

Kult Maryi rozwija się już od XIII wieku i ciągle trwa. Każdego 13 dnia  miesiąca odbywa się tu Apel Fatimski poprzedzony  mszą świętą w intencji pielgrzymów i parafian z procesją naokoło kościoła ze świecami. Są 2 odpusty - w czerwcu w Uroczystość Trójcy Przenajświętszej i w I niedzielę  po 8 września  – święto Narodzenia Najświętszej Marii Panny. Obraz został koronowany jako Matki Bożej Byszewskiej dnia 10 lipca 1966 roku przez ordynariusza diecezji chełmińskiej śp. biskupa Kazimierza Kowalskiego. Nic się nie zmieniło, sanktuarium znajduje się nadal w naszej diecezji pelplińskiej, kiedyś zwanej chełmińską.

Warto wyjeżdżać ...

Janina Głomska

fotoreportaz.jpg

  1. 24 marca 2010  13:52   No i super, podziwiam i ...   Stanisław

    No i super, podziwiam i zazdroszczę, jak będziecie organizować kolejny wyjazd, dajcie jakieś ogłoszenie, chętnie pojadę z Wami.

    0
    0