W szkołach powiatowych rekomendowane nauczanie hybrydowe

Przynajmniej przez pierwsze dwa tygodnie września. - W trosce o bezpieczeństwo zarówno kadry jak też uczniów staramy się robić wszystko, aby nauka w naszych jednostkach mogła odbywać się w sposób tradycyjny - mówi starosta Marek Szczepański.

Placówki podlegające pod powiat w pierwszej połowie września będą pracowały hybrydowo. Wyjątkiem są szkoły specjalne, gdzie zajęcia będą realizowane w systemie stacjonarnych, o ile nie wystąpią przesłanki przemawiające za podjęciem innej decyzji.   |  fot. ilustracyjne

- Wiemy jednak doskonale, że nie jesteśmy w sytuacji, która pozwoli nam na pracę na zasadach jakie obowiązywały wcześniej - dodaje.

W szkołach połowę uczniów mniej

Starosta chojnicki i dyrektorzy podległych mu placówek są zgodni, że w pierwszej połowie września szkoły winne pracować w systemie hybrydowym (konsultacje odbyły się dzisiaj 27.08.). - Wyglądać ma to tak, że w pierwszym tygodniu miesiąca, połowa klasy przychodzi na zajęcia, a druga pracuje w systemie zdalnym. W drugim tygodniu wymiana - wyjaśnia Marek Szczepański.

Zdaniem starosty i dyrektorów, tylko taka forma nauczania jest w stanie sprostać obostrzeniom sanitarnym zalecanym przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, tj. np. przypilnować odległości w klasach czy ścisku na korytarzach. - Do szkół będzie przychodziła tylko połowa uczniów. W przypadku największych placówek w powiecie, czyli Zespołu Szkół przy Nowym Mieście w Chojnicach (ok. 1 tys. uczniów) oraz Technikum nr 1 (ok. 860 uczniów), zmniejszenie liczby przebywających w placówce ma znaczenie - zauważa Marek Szczepański.

W szkołach, szczególnie w tych technicznych nie ma opcji, żeby uczniowie nie mieszali się, ponieważ muszą korzystać z sal wyposażonych w konkretne pomoce naukowe. To samo dotyczy sal językowych. - Będziemy obserwować i reagować na zaistniałe sytuacje, bo choć byśmy stawali na głowie, to przy tej ilości uczniów nie jesteśmy w stanie zapewnić ich niemieszania się, zachowywania odległości w klasie i wszystkich innych reżimów - komentuje starosta.

By uniknąć lawiny osób na kwarantannie

Marek Szczepański, przyznaje, że długo dyskutował z dyrektorami szkół oraz przedstawicielami chojnickiego  sanepidu, jakie procedury należy zastosować w przypadku gdyby któryś z uczniów, nauczycieli byłby zarażony koronawirusem. - Hipotetyczny przykład, kiedy zarażony będzie jeden uczeń, to cała klasa, nauczyciele, którzy mieli z nimi kontakt, rodzice, rodziny, tych uczniów, wszyscy idą na kwarantannę. Jeden przypadek może spowodować lawinę osób na kwarantannie - podkreśla.

- Zwracamy też uwagę rodzicom nie wysyłali dzieci chorych, podziębionych do szkół. Jeżeli źle się czują, mają gorączkę, katar, kaszel i inne historie, to należy się udać do lekarza pierwszego kontaktu, a nie do szkół. To lekarz stwierdzi czy objawy są takie, że wymagają powiadomienia sanepidu i skierowanie na pobranie wymazu, czy też będzie on leczony w systemie domowym - upomina starosta.

Poczekają w izolatorium na odbiór przez rodzica

W regulaminie placówek będzie zawarta notatka, że jeżeli temperatura ucznia będzie przekraczała 37,5 stopni to może być on odesłany do domu, albo skierowany do tzw. izolatorium. To będzie wydzielona osobna sala, w której będzie czekał aż rodzic go odbierze. Starosta uczula także, że uczeń szkoły średniej, nawet jeśli jest już pełnoletni nie będzie mógł opuścić szkoły sam. - Taka osoba nie może się też przemieszczać komunikacją publiczną. Wypuszczona zostanie tylko i wyłącznie z rodzicem, opiekunem - informuje.

Dodatkowo każda osoba przed wejściem do szkoły będzie miała bezdotykowo mierzoną temperaturę. Powiat zakupił również, na użytek szkół, 16 zamgławiaczy, które służą do dezynfekcji dużych powierzchni. - Szkoły będą poddawane dezynfekcji każdego dnia po zakończeniu zajęć dydaktycznych. Jeżeli zajdzie taka potrzeba, będą one wykorzystywane do dezynfekcji pojedynczych pomieszczeń.

Anna Zajkowska