W sporze o pomówienie Sawicki – Finster 1:1

Sąd Okręgowy w Słupsku unieważnił wyrok chojnickiego sądu, który uznał Radosława Sawickiego winnym pomówienia burmistrza Chojnic Arseniusza Finstera.

21 lipca 2017  15:59

Podziel się:  

- Sąd Okręgowy w Słupsku unieważnił wyrok chojnickiego sędziego Dawida Nosewicza, który w związku z aktem oskarżenia złożonym przez burmistrza Arseniusza Finstera uznał mnie winnym pomówienia tegoż urzędnika. W odpowiedzi na złożoną przeze mnie apelację skład sędziowski orzekł, że do pomówienia nie doszło. Przewodniczący składu sędziowskiego uznał treść mojego spornego wpisu na blogu za nie dającą podstaw do uznania mnie winnym pomówienia.

- Wyraził ponadto pełne poparcie dla działań watchdogowych, uznając je za warunek transparentności w życiu publicznym. Zgodził się z moją linią obrony uznając, że nazywanie działań burmistrza korupcjogennymi nie jest tożsame z oskarżaniem go o korupcję. Uznał także, że wspieranie przez przedsiębiorców komitetu wyborczego rodzić może uzasadnione obawy o uczciwość i bezinteresowność ich intencji i dlatego tym bardziej dociekanie - w drodze zapytań o informację publiczną - tego jak dokonują się przepływy finansowe, jest uzasadnione i pożądane z punktu widzenia lokalnej społeczności.

- Arseniuszowi Finsterowi nie udała się próba kryminalizacji mojej osoby. Nie udało mu się ocenzurowanie mojego bloga i moich krytycznych wypowiedzi. Tradycyjnie już po sprawiedliwość pojechać musiałem do Słupska, bowiem sąd pierwszej instancji zdawał się być głuchy na moje argumenty i przedstawiane przeze mnie dowody – skomentował wyrok Radosław Sawicki. - Skład sędziowski podczas rozprawy odwoławczej w Sądzie Okręgowym w Słupsku przywrócił działaczom społecznym, niezależnym blogerom i zwykłym obywatelom Chojnic wiarę w prawo do krytyki władzy i wolność wypowiedzi!

Do decyzji sądu, ale też komentarza Radosława Sawickiego odniósł się burmistrz Arseniusz Finster. - Decyzję sądu w Słupsku jak najbardziej szanuję, ale uważam, że warto poczekać na uzasadnienie pisemne i warto porównać oba uzasadnienia – z Chojnic i Słupska, bo są różne kruczki prawne. Chcę jednak zdementować kilka wypowiedzi Radka Sawickiego. W żaden sposób nie chcę go kryminalizować, ale nie mogłem z innego artykułu występować do sądu niż to zrobiłem. Sąd wzywał do zgody, nie udało się tego wynegocjować.

- Drugi aspekt, to fakt, że Radek Sawicki musiał pojechać po sprawiedliwość do Słupska. Ja też przegrałem sprawę z panem Janikiem w Chojnicach i musiałem jechać do Sądu Apelacyjnego do Słupska, który uznał moją apelację. Nie byłoby całego problemu, gdyby Radek Sawicki doczytał to, co o czym pisał. Fajnie że w Polsce sponsorzy komitetów wyborczych są do publicznego wglądu mieszkańców, tak powinno być. Pech polega na tym, że w definicji pomocy publicznej mieści się refundacja pracy uczniów na którą nie mam żadnego wpływu.

- Na mojej liście sponsorów komitetu Arseniusza Finstera nie znajdziecie osoby, która prowadziłaby firmę, a ja umorzyłbym czy odroczyłbym podatek czy odsetki. Są tam chyba dwie osoby, które prowadzą firmy i miasto refundowało im szkolenie uczniów, ale poprzez pieniądze z budżetu państwa. Na tym polega problem. Związku można by szukać, gdyby na liście były naprawdę osoby, którym umorzyłem podatek. Dbałem, aby takich sytuacji nie było. Nie zwracałbym się o pomoc do osób, którym umorzyłem wcześniej podatek – komentuje Arseniusz Finster.

I dodaje: Nie zamierzam zamykać ust Radkowi Sawickiego, bo jak go znacie, nikt mu nie zamknie ust, nawet burmistrz Chojnic. Byłoby cudownie gdyby posługiwał się prawidłowymi źródłami, a nie je nadinterpretował. Czuję się wewnętrznie pomówiony, bo te jego słowa nie są lekkie. Jak dodaje burmistrz, to i tak nic w porównaniu do tego, co aktualnie dzieje się w kraju i ma nadzieje, że w Chojnicach nie będzie nigdy takiego poziomu dyskusji, że ktoś do kogoś powie „zdradziecka mordo”. Jego zdaniem zostały przekroczono wszelkie bariery i niestety nie ma żadnej refleksji. Burmistrz też liczy na veto prezydenta Andrzeja Dudy. I ma nadzieje, że PiS nie będzie się mścić na Chojnicach za jego poglądy.

Tekst i fot. (olo)