„To jest odbicie naszego minionego stulecia”

Tak o książce pn. „Poczet zasłużonych chojniczan” mówi jej autor, Kazimierz Ostrowski. Wczoraj w Miejskiej Bibliotece Publicznej odbyło się spotkanie promujące najnowsze wydawnictwo chojnickiego regionalisty.

To kolejne interesujące wydawnictwo w pokaźnym dorobku regionalisty Kazimierza Ostrowskiego.   |  fot. A. Zajkowska

„Polska miała Galla Anonima, Chojnice mają Kazimierza Ostrowskiego” tymi słowami podsumował działalność Ostrowskiego, historyk Bogdan Kuffel. Faktycznie, chojniczanin ma na swoim koncie wiele publikacji opisujących mniej i bardziej odległą naszym czasom historię miasta. Tym razem jednak, regionalista podzielił się ze światem notkami biograficznymi osób, których nazwiska kojarzone są z działaniami na rzecz Chojnic.

W gronie tym są m.in. politycy, urzędnicy, artyści, pisarze, księża i nauczyciele, którzy żyli na przełomie ostatnich 100 lat. Wielu z nich jeszcze niedawno byli pośród nas, w tym: ks. Aleksander Kłos, Leszek Chamier-Ciemiński, Tadeusz Guentzel, Stefan Myszka czy Jan Karnowski. - Chciałem napisać o ludziach, których miałem szczęście poznać, a oni już odeszli. Opisać ich życie i moje relacje z nimi. Pokazać jacy byli w zwykłych relacjach, w codziennym życiu. Wspomnienia swoje chciałam po prostu spisać - przyznaje Kazimierz Ostrowski.

Dlatego też w „Poczcie zasłużonych chojniczan” można znaleźć wspominki o miłości Albina Makowskiego do ciastek oraz o mało znanym szczególe z życia Juliana Rydzkowskiego. Kiedy zwracano mu uwagę, że sypie do kawy już czwartą łyżeczkę cukru, twierdził, z uśmiechem na ustach, że przecież to była dopiero druga. Poza takimi osobistymi wątkami, które miały dominować, a ostatecznie stały się tylko wtrąceniami, autor skupia się głównie na dokonaniach tych osób oraz na tym co po sobie zostawili.

Słownik biograficzny, bo tak można nazwać tę książkę, opisuje też życie i dokonania mniej znanych, z perspektywy młodego człowieka żyjącego w 2020 roku, ludzi. Przytoczyć tu można np. postać Henryka Kalisza, Antoniego Kazimierskiego, Stanisława Nowaka, Tadeusza Radziejewkiego. - To, że jakieś nazwisko jest nieznane teraz nie oznacza, że nie były one znane w swoim pokoleniu. Pan Kalisza był naprawdę wartościowym działaczem w Chojnicach, był wicestarostą. Później trochę szykanowany przez władze bo nie wstąpił do PZPR i tak się stało, ze pracował na podrzędnym stanowisku - wyjaśniał Ostrowski.

„Poczet zasłużonych chojniczan” zaczął powstawać trzy lata temu. Pozycja liczy 392 strony. Zawiera biogramy 74 osób, które włożyły swój wkład w życie społeczne i kulturalne miasta. Książka została wydana z okazji setnej rocznicy powrotu Chojnic do macierzy. Niewykluczone, że powstaną kolejne części Pocztu, bo jak zauważa regionalista, ludzi zasługujących na podtrzymanie pamięci o nich jest jeszcze wielu.

Anna Zajkowska