Tadek - niejadek

Zaproszono nas na spotkanie do jednego z chojnickich przedszkoli. Na pogadankę z rodzicami w temacie jedzenia i żywienia dzieci. Emocje wzbudzają niejadkowie.

Smacznego!

Po zapoznaniu się z problemami i bolączkami mam oraz po wnikliwej analizie pytań i wątpliwości, które na spotkaniu przedstawili rodzice dzieci, czas na wnioski i sugestie. Kierując się nie tylko rzetelną wiedzą , ale także zdrowym rozsądkiem , radzimy rodzicom nie wpadać w panikę i nie faszerować dzieci miksturami  „na apetyt” , jeśli akurat nie mają ochoty na jedzenie.  

spozywa_posilek.jpgTrzeba też unikać  takich błędów  psychologicznych , które mogą wywołać u dziecka niechęć do jedzenia.   Najczęściej popełniany błąd to przekarmianie , prowadzące nie tylko do zaniku naturalnego uczucia głodu , ale też rodzące w maluchu bunt.  
Czemu tu się dziwić ? Wszak każdy hodowca wie , że tuczona gęś sama już nigdy jeść nie zechce. Przymus stosowany wobec dziecka może wywołać podobne efekty. Na ogół zbyt mało uwagi zwracamy też na okoliczności towarzyszące posiłkom. A przecież od nich w dużym stopniu zależy , czy dziecko będzie jadło z apetytem.

Gdy nasza pociecha siedzi już przy stole , nie nakładajmy jej na talerz dużych porcji. Widok góry jedzenia zniechęca dziecko , a niewielką porcję  /nie przekraczającą  200 ml na każdy z pięciu posiłków/  zje chętnie.  Jeśli na jego talerzu znajdzie się jedzenie pachnące , smaczne i ... barwne:  na obiad niech to będzie na przykład łyżka ziemniaków z taką samą ilością czerwonych buraczków lub marchewki z groszkiem i odrobiną mięsa , a na kolację kanapka z kolorowa_kanapka.jpgdodatkiem kolorowych warzyw lub owoców.  
Matki z różnych względów często dają dzieciom gotowe dania ze słoiczków. Ale czy szarawa papka  - nawet jeśli zawiera odpowiednią ilość kalorii i składników pokarmowych -  jest tak samo apetyczna jak świeżo przygotowane barwne danie ?  Papka nie wymaga żucia  , a ta ważna czynność dobrze wpływa także na apetyt i trawienie.

Skoro przygotowaliśmy już smaczny posiłek , to pozwólmy dziecku zjeść go samodzielnie. Nawet jeśli nie będzie trafiać łyżeczką do buzi , lecz do ucha  - nie interweniujmy , nie dokładajmy jedzenia na talerz.  Dziecko zje trochę mniej , zgłodnieje , ale już przy następnym posiłku poradzi sobie znacznie lepiej. Zgódźmy się też na to , żeby dziecko zjadało potrawy w takiej kolejności jaka mu odpowiada. Najpierw dżem z mięskiem , potem sam chlebek z masłem , apetyczny_obiad.jpgskoro tak właśnie mu smakuje.  A jeśli nasze dziecko ma zdecydowaną awersję do jakiegoś pokarmu , zrezygnujmy z podawania go , nawet jeśli jest to mleko.

A co robić , jeśli dziecko w ogóle nie zechce zjeść posiłku ?  Uszanujmy wtedy jego prawo do niejedzenia. Nie namawiajmy , nie kuśmy nagrodą , nie straszmy karą.  Nie – to nie.  Ale pamiętajmy , że w takim wypadku nie należy dokarmiać dziecka do czasu następnego posiłku. Powinno dostać tylko coś do picia , najlepiej jakiś kwaśny soczek. I nie przejmujmy się , gdy zdrowe dziecko je tak marnie nawet przez kilka dni.  Jeżeli tylko uda się nam zachować spokój , to wkrótce zacznie jeść z apetytem.  Nigdy natomiast nie liczmy na to , że dziecko będzie chętnie jadło w nerwowej atmosferze.

Katarzyna Karpus
Poradnia Dietetyczno-Żywieniowa NZOZ „GEMINI”
Tel. 052/3974033