Sutkowski o obowiązku noszenia maseczek chirurgicznych: Dobry pomysł. Bawełniane niewiele pomagają

To z punktu widzenia medycznego jest dobrym pomysłem - tak dr M. Sutkowski ocenił pomysł wprowadzenia obowiązku noszenia maseczek chirurgicznych. Gość Porannej rozmowy w RMF FM podkreślał, że bawełniane maseczki "niewiele tutaj pomagają".

Nowe przepisy mają wprowadzić obowiązek noszenia maseczek chirurgicznych zamiast bawełnianych, chustek czy przyłbic. Te ostatnie, zdaniem ekspertów, nie chronią w sposób wystarczający przed rozprzestrzenianiem się koronawirusa.   |  fot. pixaby.com

"Niektóre państwa europejskie tak robią. Niemcy już wprowadzają w swojej legislacji obowiązek noszenia masek z włókniną" - tłumaczył prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych. Lekarz mówił, że do jego przychodni przychodzą coraz młodsi pacjenci z koronawirusem. "I to nie dlatego, że zmarły osoby starsze, ale rzeczywiście te osoby młodsze po prostu zachowują się dość swobodnie, łapią infekcje" - tłumaczył.

"Te młody osoby zwykle późno się zgłaszają do nas, zwykle lekceważą objawy, zaczynają się sami leczyć - a to antybiotykiem, który gdzieś tam w domu leżał, a to jakimiś sterydami wziewnymi od dziecka, a to jakimiś lekami przeciwzakrzepowymi od babci. I to jest bardzo źle" - powiedział Sutkowski. W jego ocenie, "po 10 dniach" infekcji, "to jest tragedia". "Nie jest zrobiony test, trzeba szybko, na łapu-capu ten test robić. Ja zachęcam do dzwonienia z pierwszymi objawami. To nie zawsze musi być koronawirus, chociaż on przeważa" - apelował do słuchaczy RMF FM ekspert.

Cała rozmowa jest na www.rmf24.pl