Spłonęła karetka pogotowia

Zespół ratownictwa medycznego (karetka specjalistyczna) jechał do chorego w gm. Czersk. W miejscowości Mokre, w trakcie jazdy, doszło do pożaru ambulansu. Do zdarzenia doszło dziś (20.07.) ok. godz. 12.00.

Karetka spłonęla doszczętnie.   |  fot. red.

- Jechaliśmy do pacjenta. W Mokrem poczuliśmy w kabinie zapach palącego się plastiku. Później pojawił się dym, który wydobywał się z obudowy za przednim fotelem pasażera. Po chwili zauważaliśmy też płomienie. Pożar bardzo szybko się rozprzestrzeniał.

- Próbowaliśmy go ugasić, jednak bez rezultatu. Udało się nam tylko wynieść kilka specjalistycznych urządzeń oraz nosze. Dosłownie w kilka minut cały ambulans stanął w płomieniach – mówił tuż po akcji jeden z członków trzyosobowego zespołu znajdującego się w karetce.

Na szczęście nikt z załogi nie odniósł obrażeń. Strażacy z Czerska szybko dotarli na miejsce zdarzenia. Dwa zastępy błyskawicznie poradziły sobie z pożarem. Niestety z pojazdu została tylko metalowa konstrukcja … Podczas prowadzonej akcji istniało ryzyko wybuchu zbiornika z gazem znajdującego się w pojeździe.

Straty wyniosły kilkaset tysięcy złotych.

(red)

fotoreportaz.jpg

  1. 21 lipca 2015  20:39   Dajcie spokój załodze ...   anonim

    Dajcie spokój załodze karetki wiele przeszli,z tego co widać na zdjęciach ratowali jeszcze sprzęt.Trzeba może zadać pytanie dlaczego ta karetka się zapaliła?

    0
    0
  2. 21 lipca 2015  19:11   Gdyby osoba miała trochę ...   Ero

    Gdyby osoba miała trochę większe pojęcie o pożarach samochodów to pewnie wiedziałaby, że gaśnicą samochodową nie da rady ugasić takiego pożaru.

    0
    0
  3. 21 lipca 2015  15:49   Gdyby załoga karetki miała ...   .

    Gdyby załoga karetki miała na wyposażeniu gaśnicę i umiała z niej skorzystać, to pewnie udałoby się pożar ugasić i straty byłyby minimalne.

    0
    0