Sok owocowy może być fastfoodem?

Dla pokolenia wychowanego w latach PRL-u na domowych kompotach picie „zdrowych” soków jest namiastką dobrobytu i zdrowia. Reklamy bowiem utwierdzają nas w przekonaniu, że kto pije soki ten dba o zdrowie. Czy aby na pewno?

Lekarze i dietetycy nie mają najlepszego zdania na temat dostępnych w sklepach soków owocowych, polecają za to wyciśnięte ze świeżych owoców w warunkach domowych.   |  fot. arch.

Jeszcze do niedawna uważano, że szczególnie niekorzystne dla zdrowia jest wypijanie zbyt dużych ilości napojów gazowanych i jedzenie tzw. fast foodów. Dziś już wiemy, że nadmierne spożywanie soków owocowych może być równie szkodliwe jak picie napojów typu cola lub objadanie się hamburgerami i frytkami.

Fast foodem jest bowiem wszystko, co ma dużo kalorii, a za mało składników odżywczych - tak jest w przypadku spożywanych w nadmiarze soków słodzonych cukrem. Wypijanie zbyt dużej ilości takich soków sprawia, że tyją nawet osoby przestrzegające niskokalorycznej diety. Nie można więc traktować ich  jako napoju gaszącego pragnienie i jednocześnie nie tuczącego.

Wydatki producentów na reklamę soków są porównywalne z wydatkami branży piwnej (chyba nie muszę tu nikogo przekonywać, jak ta ostatnia powszechna jest w mediach). Producenci reklamują, że sok lub napój owocowy to niezbędne źródło witamin. A przecież jeśli odżywiamy się prawidłowo, nie ma powodu, by wypijać codziennie kilka szklanek soku, tak jak nie ma potrzeby zażywania suplementów, by uzupełnić niedobór witamin. Tym bardziej, że zamiast soku często można kupić jedynie wodnisty napój z konserwantami i cukrem, lub co gorsza – syropem glukozowo - fruktozowym

Na ogół tzw. naturalne soki owocowe rozcieńczane są wodą, o czym nie ma informacji na etykiecie. Na niektórych opakowaniach ukrywa się też napis „napój”, by konsument sądził, że kupuje sok. A przecież naturalny sok powstaje tylko wtedy, gdy wyciśniemy go bezpośrednio z owocu lub warzywa. Nie może i nie powinien być ani rozcieńczony ani słodzony !

Mało wartościowe są również tzw. „soki jednodniowe”. Soki te nie są pasteryzowane. Pominięcie pasteryzacji i owszem, pozwala na zachowanie naturalnych wartości odżywczych. Pojawia się jednak wtedy duże ryzyko zanieczyszczenia ich  drobnoustrojami chorobotwórczymi. Dla niektórych drobnoustrojów najkorzystniejsza jest bowiem temperatura 15-40 stopni C. Istnieją jednak bakterie (np. wywołujące listeriozę), które wolą jeszcze niższą temperaturę i wtedy nawet chłodzenie takich soków niewiele daje.

Warto też wiedzieć, że groźne w nadmiarze są sztuczne barwniki dodawane do soków i napojów oraz zastępujący cukier aspartam. Soku z tym sztucznym środkiem słodzącym nie wolno np. dodawać do alkoholu (popularne drinki), ponieważ grozi to uszkodzeniem wątroby.

A co jest główną wadą soków i napojów przemysłowych?

 Przede wszystkim jest to brak cennego błonnika. Nawet pięć szklanek soku przemysłowego nigdy nie zastąpi niezbędnych pięciu świeżych porcji warzyw i owoców dziennie, chroniących przed wieloma chorobami. Dla przykładu: dwa grejpfruty dziennie chronią palacza przed nadmierną utratą witaminy C; bor w winogronach pozwala utrzymać kobietom w okresie przekwitania odpowiedni poziom estrogenów; pektyny z jabłek obniżają poziom ogólnego cholesterolu; śliwki pomagają obniżyć poziom złego cholesterolu we krwi (LDL) – i takie przykłady można by mnożyć.

 Ale najgorszym sposobem zaspokajania pragnienia są kolorowe i gazowane napoje. Zawierają one nie tylko cukier (lub, co często się zdarza: tani syrop glukozowy) i sztuczne barwniki, bo sporządza się je na zaprawach syntetycznych. Nie mają nic odżywczego! Szczególnie groźna jest cola, która zawiera silny kwas ortofosforowy. Wiąże on wapń z organizmu i dlatego jest niebezpieczny nie tylko dla kobiet z osteoporozą, ale także dla dzieci i młodzieży w okresie rozwoju i wzrostu, kiedy to ich organizm „pracuje” na tzw. szczytową masę kostną.

Jeśli te młode osoby ograniczają w tym samym czasie produkty mleczne i unikają aktywności fizycznej -  zemści się to w okresie przekwitania. Będą bardziej narażone na osteoporozę. Że wspomnę już o takich problemach jak:  niedobór witamin i minerałów, próchnica zębów, ryzyko raka przełyku  (picie dużych ilości gazowanych napojów powoduje bowiem silne zakwaszenie nabłonka przełyku, jego uszkodzenie, a w rezultacie zmiany nowotworowe).

Trochę historii …

W latach 90. soki stały się ważnym punktem w jadłospisie Polaków. Matkom wmawiano, że trzeba dziecku kupować soki, bo dzięki temu będzie miało lepsze stopnie w szkole, a w przyszłości lepsze życie !

 Nic bardziej bałamutnego!  Dla zdrowego zaspokojenia pragnienia lepsza od soków jest po prostu czysta woda – niekoniecznie mineralna. Soki, zamiast zapewnić lepsze zdrowie, mogą bowiem podnosić poziom złego cholesterolu i zwiększać ryzyko rozwoju chorób serca. Jest tak dlatego, że soki owocowe (podobnie jak słodzone napoje) gwałtownie podnoszą poziom glukozy we krwi, szczególnie gdy są dosładzane.

Więc jak nie dać się zwariować …?

 Przede wszystkim nie należy przesadzać w ilości spożywanych soków. Dla zdrowia wystarczy dziennie szklanka dobrego soku własnoręcznie wyciśniętego ze świeżych owoców lub warzyw. Nie będzie w nim ani cukru, ani syropu glukozowo-fruktozowego, ani sztucznych barwników, etc. A jeśli przyrządzimy go przy pomocy dobrego sprzętu, to i ilość błonnika będzie całkiem spora.

Czy to takie trudne? – wcale nie.  Od wielu pacjentek naszej poradni dowiaduję się, że w swoim gospodarstwie domowym przygotowują domowe soki z różnego rodzaju owoców oraz warzyw. Uczciwie jednak przyznają, że często domownicy wolą te z … kartoników.

Czego powinniśmy unikać w upalne dni ?

Alkoholu – nawet „zimne piwko” chłodzi tylko przez krótki czas, w dalszej kolejności pozostaje w organizmie tylko alkohol. Aby się go pozbyć organizm musi sięgnąć po zapasy wody;

Napoi zawierających kofeinę (kawa lub napoje typu cola) – są moczopędne, a zatem sprzyjają odwodnieniu organizmu;

Gęstych i słodkich soków oraz napoi gazowanych – mają zbyt dużo cukru, a zatem gaszą pragnienie tylko na krótki czas;

Zbyt zimnych napoi i potraw oraz mocno zmrożonych lodów – mogą powodować szok termiczny;

Ciężkostrawnych potraw, np. tłustych i smażonych – wymagają one od organizmu wzmożonego wysiłku, a zatem pogarszają jego funkcjonowanie.

Powinniśmy natomiast:

Wypijać ok. 2 - 3 litrów płynów dziennie: najlepiej wody, naparów z herbaty, owoców lub ziół  lub własnoręcznie przygotowanych soków (niezbyt słodkich, kwaskowatych oraz rozcieńczonych wodą, np. z cytrusów lub warzyw). Duże ilości płynów powinny przyjmować szczególnie osoby przyjmujące leki moczopędne;

• Do napojów można dodać miętę, która zwiększy uczucie orzeźwienia;

Ważnym składnikiem diety będą też świeże owoce i warzywa jako dodatkowe źródło wody, a także witamin i soli mineralnych.

Kto jest szczególnie zagrożony odwodnieniem w upalne dni?

 U niektórych osób mechanizm termoregulacji - z różnych przyczyn -  może nie funkcjonować prawidłowo. Dlatego powinny one (lub ich opiekunowie) przykładać szczególną wagę do zachowania środków bezpieczeństwa. Są to osoby:

starsze;

niemowlęta i małe dzieci;

otyłe i niedożywione;

nadużywające alkoholu;

cierpiące na niektóre schorzenia, przede wszystkim takie jak: choroby układu sercowo-naczyniowego, niedokrwistość, niedoczynność lub nadczynność tarczycy, cukrzyca, choroba Parkinsona oraz dolegliwości skórne (np. łuszczyca);

zażywające pewne grupy leków, w tym:

1 neuroleptyki stosowane w leczeniu schizofrenii oraz innych psychoz; trójpierścieniowe leki przeciwdepresyjne; benzodiazepiny pomocne w doraźnym leczeniu nasilonego lęku lub bezsenności;

2 leki przeciwhistaminowe  (używane przez alergików);

3 sympatykomimetyki  (leki pobudzające układ współczulny o szerokim zakresie zastosowań);

4 leki antycholinergiczne (stosowane w leczeniu astmy oskrzelowej, wrzodów żołądka, refluksu a także leki przeciwwymiotne);

5 blokery kanału wapniowego (zażywane przez chorych na nadciśnienie tętnicze lub chorobę niedokrwienną serca);

6 diuretyki  (leki moczopędne).

Kiedy jesteśmy najbardziej narażeni na udar słoneczny:

1. w upalne dni, gdy temperatura otoczenia sięga 30 stopni C i wyżej (osoby starsze i chore, zwłaszcza na choroby serca, powinny uważać na siebie już od momentu, kiedy słupek rtęci sięga 25 stopni C);

2. przebywając w miejscach silnie nasłonecznionych przez ponad 15-20 minut, zwłaszcza z nie osłoniętą głową oraz w trakcie pracy (np. na polu lub budowie) czy podczas uprawiania sportu;

3. spędzając dużo czasu we wnętrzu samochodu podczas słonecznego, upalnego dnia bez włączonej klimatyzacji i z zamkniętymi oknami;

4. przebywając lub pracując w przegrzanych, parnych pomieszczeniach, pozbawionych przewiewu, jak np. sauny, huty;

5. wyjeżdżając do krajów o tropikalnym klimacie, szczególnie wtedy, kiedy w ojczystym kraju panują niskie temperatury.

Sabina Budkiewicz

Pismo KUPS ws. artykułu „Sok owocowy może być Fast foodem?

pdf.jpg

  1. 19 lipca 2014  23:09   wapń   r

    a w mleku brak wapnia

    0
    0
  2. 17 lipca 2014  08:58   Kompot jest ok!   kinia

    Ja tam wole kompot z owoców z własnego ogródka!

    0
    0
  3. 17 lipca 2014  08:10   Wszystkim zwolennikom ...   anonim

    Wszystkim zwolennikom słodzonej wody w kartonach zwanej sokiem radzę przeczytać skład na opakowaniu, zdziwicie się, co tam jest a teraz smacznego...

    0
    0