Samorządowcy ścierają się o lodowisko

Pomysł Mariusza Brunki, by budować lodowisko na Placu Emsdetten powrócił w dyskusji, w gronie rady samorządów osiedlowych. Nieprzypadkowo, bowiem nadchodzi pora wydawania skumulowanych trzyletnich budżetów obywatelsko - osiedlowych.

Na razie jedyne ogólno dostępne lodowisko w Chojnicach działa w Parku 1000 lecia. Śródmiejskiemu samorządowi marzy się zadaszona tafla na Placu Emsdetten.   |  fot. (ro)

Śródmiejski samorząd chce na ten cel wydać cały swój 4 - letni zasób pieniędzy. Ale to i tak tylko1/4 kosztów, jeśli budować je od podstaw, z zadaszeniem, agregatem  i innymi niezbędnymi elementami. Jakie są zdania samorządowców? - Jeżeli chodzi o lodowisko, rozmawiałem z Mariuszem Brunką i przetoczyła się dyskusja przez urząd - mówił burmistrz Chojnic Arseniusz Finster.

- W mojej ocenie i chyba także szefa Samorządu Nr 1, najlepszą lokalizacją byłby Plac Emsdetten. Mamy tam taki duży trawnik, jest bliskość sali gimnastycznej, stadionu, jest parking. To wszystko jest oświetlone, jest monitorowane. No i w mojej ocenie to jest najlepsze miejsce, chociaż jestem tutaj w kontrze do dyrektora Wydziału Budowlano Inwestycyjnego, który uważa, że najlepszym miejscem jest Park 1000 - lecia.

Tyle o lokalizacji. Swoją drogą radni zauważają, że istniejące już naturalne lodowisko w parku też nie jest idealne. - Nie ma z naszej strony dbałości o to lodowisko - zauważył Edward Gabryś. - Lód jest szorstki, chropowaty.  Dla dzieci dobry, bo łyżwy się tak nie ślizgają, ale dla tych, którzy chcą pojeździć to strasznie ciężko się jeździ i dużo osób jeździ do Człuchowa.

Szefowie osiedlowych samorządów podchodzą ostrożnie do współfinansowania lodowiska w centrum miasta. Taki model współfinansowania jeszcze w ubiegłym roku proponował burmistrz. Teraz retoryka się zmienia. Sumy, które przez trzy lata kumulowały poszczególne osiedla wystarczą zaledwie na zbudowanie placów zabaw, siłowni terenowych itp.

Włodarz miasta nie wyklucza nawet przy niekorzystnych rozstrzygnięciach przetargowych, że na ten cel zostaną wykorzystane budżety  także z 2018 roku. Jak w takiej sytuacji współfinansować budowę lodowiska? - Patrząc na te kosztorysy, nie zaglądałbym do kieszeni poszczególnych samorządów tylko robiłbym montaż finansowy Samorząd Nr 1 – miasto. To byłoby chyba  najlepsze rozwiązanie, prawda? -  tak spuentował ten wątek dyskusji burmistrz Finster na niedawnym posiedzeniu rady samorządów osiedlowych.

- Gdyby tę inicjatywę poddać pod takie głosowanie ogólno miejskie, to ona zyskałaby dużą akceptację. Bo o lodowisku się mówi w Chojnicach od dawna. Ja sam zresztą próbowałem kilkanaście lat temu budować lodowisko, ale nam się nie udało pozyskać dotacji na „białego orlika”.  Wspomniany już Brunka mówił pojednawczo: - może być tak, że mieszkańcy na zebraniu mogą powiedzieć tak: my popieramy idee lodowiska, ale mamy inne cele jeżeli chodzi o wydanie swoich środków. I ja też to rozumiem.

Szefowie innych osiedli domagali się szczegółów: -  jeśli miasto chociażby merytorycznie przekazałoby nam informacje, co do kształtu takiego lodowiska, wyposażenia, to co Pan Burmistrz wspominał, to nam będzie prościej - apelował Jerzy Świerczewski z osiedla im. Michała Drzymały. -  Ponieważ do 30 marca musimy przeprowadzić sprawozdania finansowe, nam będzie prościej już z mieszkańcami na ten temat rozmawiać, przekazać informacje, żeby oni byli na to przygotowani.

Gospodarz miasta chciałby dojść do porozumienia i zbudować lodowisko przed następną zimą. A co sądzą o tym nasi czytelnicy? Czy miejskie lodowisko to właściwy wydatek? Gdzie powinno być usytuowane? Czekamy na Państwa opinie.

(ro)