Sacrum i profanum na scenie

Spektakl „Von Bingen” to najnowsza propozycja projektu Teatr Repertuarowy. Tytułowa postać to młoda mniszka a wkrótce – mistyczka i święta. Wbrew obiegowym opiniom o średniowieczu, kobiety nie żyły w zacofaniu i ciemnocie.

Postać Hildegardy z Bingen jest przykładem osoby niezwykłej.   |  fot. (ro)

Bohaterka dramatu „Von Bingen” to osoba światła, prowadzącą otwarte dyskusje z władzą świecką oraz kościelną. Była mistyczką, poetką, uzdrowicielką, badaczką natury. W historii zasłynęła tym, iż jako pierwsza kobieta, która samodzielnie założyła klasztor. Jej zawdzięczmy tez fakt wynikający z jej poglądów głoszący, że śpiew powinien być nieodłączną częścią liturgii.

Taki materiał jest trudny do zaadaptowania go na deski sceny, a jednak udało się i to debiutantowi. Błażej Tachasiuk postawił na operowanie kontrastami pomiędzy naturalizmem a duchowością. A przy tym dobrze zinterpretował opowieść o osobie, która początkowo nie chce pogodzić się z utratą radosnego beztroskiego dzieciństwa na rzecz hermetycznego życia w klasztorze.

(ro)

fotoreportaz.jpg