„Rzeźba musi mówić kim był człowiek”

- W jednej wypowiedzi artystycznej trzeba pokazać wszystkie atrybuty przedstawianej osoby - mówi o stworzeniu rzeźby Jarosława Armady, prof. Tomasz Sobisz. Trójmiejski artystka, wykona pomnik upamiętniający Zasłużonego Obywatela Miasta Chojnice.

Prof. Tomasz Sobisz stworzy figurę z brązu upamiętniającą postać Jarosława Armady. Rodzina i przyjaciele zmarłego chcieliby by pomnik był gotowy na pierwszą rocznicę śmierci (luty) lub na czas, kiedy obchodziłby urodziny (maj).   |  fot. A. Zajkowska

Dzisiaj (6.04.) w chojnickim ratuszu miało miejsce pierwsze, robocze spotkanie rzeźbiarza, prof. Tomasza Sobisza z członkami Komitetu Społecznego im. Jarosława Armady. Artysta opowiedział przyjaciołom i członkom rodziny zmarłego medyka, co jest najważniejsze podczas tworzenia pomników. Prosił także by ci przysłali mu możliwie jak najwięcej nagrań, dzięki którym będzie mógł wyłapać charakterystyczne dla Zasłużonego, postawę, gesty, mimikę.

- Zdjęcia, szczególnie pozowane, nie pozwolą tego dostrzec. Film ma tę przewagę, że pozwala mi poznać człowieka, którego wcześniej nie widziałem, zobaczyć jak pracował swoim ciałem, jaką miał aparycję. Zobaczę rzeczy, których na zdjęciu, szczególnie takim en face, nie widać, np. jaki dokładnie kształt ma nos. Od przodu tego nie dostrzegę, ale choćby niewielka zmiana kąta pozwoli mi poznać detal, dzięki któremu państwo poznacie tego człowieka. Będzie przypominał siebie - wyjaśniał profesor.

Tomasz Sobisz prosił też członków komitetu by przemyśleli kwestię formy pomnika. Sam sugerował by sylwetka Jarosława Armady nie była w pozycji siedzącej. - Jest to ciężki temat by nie pokazać osoby w sposób, powiedziałbym, śmieszny. Poza tym, z tego co zauważyłem po zagłębieniu się w temat, na podstawie zdjęć dostępnych w internecie, Jarek był osobą pogodną i energiczną. Postać siedząca nie może być energiczna. Może być poważna, zadumana, ale nie pokażemy w ten sposób jego ekspresji, energii. Poza tym był ratownikiem medycznym, aktywnym miłośnikiem sportu, to kojarzy się z ruchem, nie siedzeniem na ławce - argumentował. 

- Jeśli skupimy się na ratowniku medycznym, pamiętajmy, że szczególnie dziś, w czasach covidu, to osoby, których praca kojarzy się z dynamiką. Jeśli stworzymy postać kroczącą, dynamiczną, z odpowiednim strojem i atrybutami, które jej towarzyszyły na co dzień, np. torba medyczna, apteczka, to pokaże, że był człowiekiem jakiejś konkretnej profecji - dodał. Zasugerował jednak, że jeśli zlecający mu zadanie zdecydują się na pozycję siedzącą, to widziałby Armadę nie na klasycznej parkowej ławeczce, a na stadionowych siedziskach.

Kolejną ważną dla artysty kwestią, którą przy tworzeniu koncepcji muszą wziąć pod uwagę bliscy zmarłego, to ubiór. - Czy będzie to dres, garnitur, czy strój ratownika medycznego? To w co człowiek jest ubrany dużo o nim mówi. Takim elementem świadczącym też o charakterze są np. oprawki okularów. Pokazaliście mi państwo fotografię, gdzie Jarek ma nałożone okulary przeciwsłoneczne, jest to detal. Patrzę na niego i widzę, że to osoba otwarta, lubiąca sport, bo taki ma na sobie typ okularów. Poważny księgowy, dużej deweloperskiej firmy pewnie by takich nie założył - podkreślał.

Jak ostatecznie będzie wyglądał pomnik nowego Zasłużonego Obywatela Miasta Chojnice nie wiadomo. Czy zostanie ukazany jako zwykły, wesoły mężczyzna noszący się na sportowo? A może jako medyk chojnickiej drużyny piłkarskiej lub futsalowej? Może upamiętniony zostanie jako ten, który bez reszty angażował się w pracę pielęgniarza na oddziale chirurgii lub ratownika jeżdżącego karetką do różnych zdarzeń? Tę decyzję, na podstawie wskazówek artysty rzeźbiarza, podejmą członkowskie komitetu. Sam prosfor Sobisz w swojej głowie stworzył już projekcję medyka, symbolu walki z covidem i bohatera w wymiarze nie tylko lokalnym, ale globalnym.

- Żyjemy w takich czasach… Dużo się teraz mówi o bohaterach społecznych, jakimi stali się lekarze, ratownicy medyczni, pielęgniarze narażający życie, zdrowie swoje i swoich bliskich. Ludzi, którzy starają się pomagać innym wyjść z choroby, przeżyć. Gdybyśmy poszli w tę stronę, pewnie stworzylibyśmy pierwszy pomnik ratownika, który zmarł w czasie covidowym. W ten sposób możemy zarówno upamiętnić postać, jak i całe środowisko medyczne, z którego wywodzi się Jarosław. Te zawody grają dziś kluczową rolę. Poruszymy aspekt społeczny i walki z pandemią. To miało by ogromy wydźwięk i wykraczałoby poza aspekt lokalny. Zostawiam to państwa roztropności - mówił artysta.

Anna Zajkowska