Pulmonologia zamknięta do odwołania

Około 30 osób personelu medycznego i ponad 20 pacjentów pulmonologii w Szpitalu Specjalistycznym im. J.K. Łukowicza zostało objętych kwarantanną, po tym jak jeden z pacjentów oddziału okazał się być zarażony koronawirusem.

Oddział pulmonologii w chojnickim szpitalu jest zamknięty z powodu stwierdzenia koronawirusa u jednego z pacjentów.   |  fot. ilustracyjne

- Zapewniliśmy ciągłość opieki dla pacjentów, którzy jeszcze nie mogą wyjść do domów. Osoby te, podobnie jak personel zostali objęci kwarantanną. Z tym, że pacjenci odbywają ją w szpitalu. Oddział jest zamknięty na przyjęcie nowych osób - informuje Piotr Wroński. Zastępca dyrektora ds. medycznych informuje także, że sale na oddziale pulmonologii zostały niezwłocznie zdezynfekowane. - Zostało to zrobione w taki sposób, żeby chorzy nie musieli ich opuszczać.

Ponad 50 osób na kwarantannie, w tym personel

Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Chojnicach na kwarantannę, poza ponad 20 pacjentami, skierowała także cały personel pulmonologii oraz innych pracowników szpitala, którzy mieli kontakt z zakażonym COVID-19 mężczyzną. Są to, m.in. lekarze, pielęgniarki, salowe, ratownik medyczny. - To jest około 30 osób. Sytuacja jednak jest mobilna, a sanepid cały czas prowadzi dochodzenie epidemiologiczne - informuje Piotr Wroński. Oznacza to, że liczba personelu, skierowana do odbycia kwarantanny może jeszcze wzrosnąć. Za około siedem dni wszystkim przebywającym w izolacji zostaną pobrane wymazy do badań. Jeśli wyniki testów na koronawirusa będą ujemne, oddział ponownie otworzy się na nowych pacjentów.

W poniedziałek stan pacjenta się pogorszył

Pacjent, 64-letni chojniczanin, do szpitala został skierowany w piątek (12.06.) po około dwóch tygodniach leczenia infekcji górnych dróg oddechowych. W lecznicy przeszedł triage epidemiologiczny, jednak jego objawy na tamten moment nie wskazywały na zakażenie koronawirusem. Został przyjęty na oddział pulmonologiczny, gdzie leżał sam na sali. - Pacjent był przyjęty w stanie ogólnym dobrym. Pamiętajmy jednak, że określenie „stan ogólny dobry” nie oznacza, że pacjent się czuje dobrze czy źle.

- Za tym stwierdzeniem kryją się parametry medyczne, które stwierdzają czy jest zagrożenie życia, czy go nie ma. W poniedziałek pacjent miał większą duszność i kaszel, więc lekarze podjęli decyzję by przebadać go pod kątem koronawirusa, by pobrać wymaz - opowiada dyrektor Wroński. Materiał do badań pobrany został jeszcze tego samego dnia. Wynik, pozytywny, przyszedł wczoraj (16.06.). Chory został przewieziony do Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku.

Anna Zajkowska