Przełom w sprawie sali i murów?

Decyzji Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków wciąż nie ma, ale można mówić już o przełomie w sprawie budowy sali przy LO. Wczoraj (21 czerwca) ponownie odbyły się konsultacje.

22 czerwca 2010  17:01

Podziel się:  

Obecne były reprezentantki wojewódzkiego konserwatora. - Nasza propozycja wyeksponowania murów wewnątrz sali spotkała się z ostrożną akceptacją, teraz konserwator czeka na nasz ruch - relacjonuje Jan Gierszewski, zastępca dyrektora Wydziału Oświaty, Kultury, Sportu i Zdrowia w starostwie chojnickim. - Zaproponowaliśmy szklane ściany, za którymi byłyby wyeksponowane mury w ich obecnym kształcie. "Lwia" część ich długości znalazłaby się pod trybunami sali, część zaś w osobnym pomieszczeniu. Ten rozdział wynika z układu przestrzenno funkcjonalnego wnętrza sali. Część murów byłaby także widoczna od strony toalet, które mają być zbudowane pod szkolnym dziedzińcem. To rozwiązanie wymusza pewne zmiany w projekcie sali - przede wszystkim zmiany układu komunikacyjnego, czyli przeniesienia klatki schodowej. Konsekwencją tejże zmiany będą korekty projektu wynikające z przesunięcia w przestrzeni szatni i toalet w budynku sali.

- Samą salę chcemy też nieco obniżyć, co najmniej o metr - dodaje Andrzej Ciemiński, architekt sali. - W najbliższych dniach będziemy dokonywać zmian w projekcie, wykonamy też wizualizacje, aby zaprezentować konserwatorowi zabytków a także opinii publicznej, jak budynek sali będzie się wkomponowywał w zabytkowe otoczenie a także jak będzie wyglądać ekspozycja murów w środku sali. Przedstawiciele konserwatora też nie czekają z założonymi rękami - zadeklarowali opracowanie programu ochrony tychże XIV wiecznych murów - zakres, sposób i technologię ich renowacji.

Tymczasem powiększa się liczba osób a także korespondencji w obronie murów. Pierwszy był regionalista Kazimierz Ostrowski. W ostatnim dniu maja poseł Piotr Stanke skierował do wojewódzkiego konserwatora pismo z prośbą o interwencję w sprawie budowy sali. "Ośmielam się postawić tezę, iż na etapie przygotowawczym nie dopełniono procedury i nie dokonano stosownych badań, które ze względu na specyfikę miasta, bezpośrednie sąsiedztwo zabytkowych obiektów, charakterystykę topograficzna obiektu wydają się oczywiste" - czytamy w piśmie. - "Można było bowiem uniknąć tej sytuacji, niepotrzebnych konfliktów i ryzyka utraty finansowania inwestycji z urzędów centralnych. Do mojego biura poselskiego docierają liczne apele mieszkańców Chojnic, którzy nie kryją swojego zdziwienia i oburzenia z faktu, iż udzielono pozwolenia na budowę w tym miejscu. Podkreślają, że piękna panorama wschodniej strony starego miasta z dwoma zabytkowymi kościołami i budynkami kompleksu pojezuickiego, stanowi element trwałej, historycznej i kulturowej tożsamości.  Jego naruszenie i budowa w tym miejscu nieprzystającej w żaden sposób sali gimnastycznej, będzie nie tylko jak domniemam pogwałceniem sztuki konserwatorskiej, ale także działaniem sprzecznym z obecnie przyjętym kierunkiem rozwoju urbanistycznego miast, gdzie szczególny nacisk kładzie się na zachowanie i utrwalanie oryginalnej substancji zabytkowej. Ponadto takie rozwiązanie staje w jawnej sprzeczności z inwestycjami, które miały miejsce w strefie Starego Miasta, po pierwsze restauracja bazyliki p.w. Ścięcia św. Jana Chrzciciela i rozpoczynająca się właśnie restauracja kościoła p.w. Zwiastowania NMP z budynkiem auli LO im. Filomatów Chojnickich".

Podobne tezy można znaleźć w petycji do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Podpisy pod nią od kilku dni zbiera archeolog Łukasz Trzciński.

(ro)