Prawie wszystko, czego nie wiesz o kolczykach

Kolczyki mają już 10 000 lat. Tak, najstarsze kolczyki znaleziono w Chinach. Archeolodzy oceniają, że wykonano je ok. 8 tysięcy lat przed naszą erą. Kamieniem, który je zdobił, był jadeit, czyli nefryt.

Pierwsze ślady po kolczykowej modzie pochodzą z czasów starożytnych.   |  fot. (nad.)

 W starożytnych Chinach uważano, że nefryt jest kamieniem życia, chroniącym od wszelakich chorób. Kolejne znalezisko pochodzi z Iraku i datowane jest na ok. 2500 lat p.n.e. Uważa się, że w owym czasie kolczyki służyły m.in. do rozpoznawania „swój – obcy”. Kolczyki noszono także w starożytnym Egipcie, Rzymie i Bizancjum.

Współczesna historia kolczyków

W pierwszych wiekach naszej ery kolczyki zdobiono już drogimi kamieniami szlachetnymi, zwłaszcza szafirami i szmaragdami. Moda na piękne kolczyki przetrwała aż do wczesnego średniowiecza, potem jednak zanikła, albowiem szanujące się damy zaczęły nosić wysokie czepce z welonami, a te sprawiały, że kolczyki stawały się niewidoczne. Po krótkiej przerwie kolczyki zaczęto znów nosić we Włoszech, następnie w Anglii i Francji. Popularną formą były wówczas „żyrandole”, wieńczone trzema kamieniami szlachetnymi.

Potem modne stały się kolczyki z kamieniami w kształcie kropli. W wieku XIX modne były z kolei kolczyki zbudowane z wielu małych, połączonych łańcuszkami płytek złota. I wojna światowa to czas, kiedy kolczyków prawie nie produkowano ani nie noszono, lecz wkrótce po zakończeniu działań wojennych znów stały się modne, zwłaszcza że eleganckie panie nosiły wtedy krótkie fryzury, odsłaniające uszy. Kolczyki noszone współcześnie to następcy produktów z lat 30. minionego wieku. Obecnie trudno jest mówić o jakiejś dominującej modzie lub formie – dozwolone jest niemal wszystko.

Mężczyźni też noszą kolczyki

Omawiana ozdoba to dziś niemal wyłącznie biżuteria damska, ale trzeba pamiętać, że kolczyk w uchu mężczyzny ma również długą tradycję. Zachowały się np. kolczyki króla Tutenchamona z charakterystycznym motywem ptaka niosącego w szponach symbol nieskończoności. Również marynarze nosili chętnie kolczyki, ponieważ wierzyli, że chronią one przed chorobami, a nawet przed gniewem klabaternika (duszka okrętowego, niechętnego leniom). Marynarskie kolczyki najczęściej wykonane były ze złota.

Gdy marynarz umierał na statku, daleko od macierzystego portu, kapitan zabierał jego kolczyk i sprzedawał go, by za uzyskane pieniądze pokryć koszty pogrzebu. Kolczyki były też oznaką przynależności do poszczególnych cechów rzemieślniczych. W latach 70. ubiegłego wieku zaczęły pełnić funkcję ozdobną i niektórzy mężczyźni do dziś dają sobie przekłuć uszy, by nosić w nich biżuterię.

(mat. partnera)