Pożegnali córkę, siostrę, harcerkę, wolontariuszkę

Karolina Łońska była młodą, pełną życia, pasji, zaangażowania i chęci niesienia pomocy innym, kobietą. Jej życie zakończyło się niespodziewanie pięć dni temu nad ranem. Dziś rodzina, przyjaciele, harcerze i wolontariusze WOŚP odprowadzili ją na cmentarz.

Chojniczankę do miejsca wiecznego spoczynku odprowadzili harcerze różnych szczepów.   |  fot. A. Zajkowska

23-letnia chojniczanka zginęła w wypadku samochodowym w miniony czwartek (10.06.). Około godz. 5.30 nad ranem, prawdopodobnie zasypiając za kierownicą, zjechała z drogi i uderzyła w drzewo. Jednak nie to tragiczne wydarzenie wspominano dzisiaj (15.06) podczas pogrzebu. Skupiono się na jej życiu, a to w dużym stopniu poświęcone było drugiemu człowiekowi.

- Była odważna. Nie bała się wyzwań. Angażowała się w życiu szkół, nawet kiedy sama jej mury już opuściła. Odpowiedzialna, opiekuńcza, troszczyła się o drugiego człowieka. Zarażała radością i uśmiechem każdego z nas. Gdyby nie ona pewnie nie powstałby tak szybko szczep harcerski Alert. Gdyby nie ona to wielu młodych ludzi nie rozwinęłaby się w tak wszelaki sposób, bo przecież jako opiekunka 13 drużyny wędrowniczej czy jako przyboczna w szczepie, wielokrotnie różnym osobom poświęcała po prostu jej czas.

- Możemy śmiało powiedzieć, że Karolina żyła w pełnym biegu, tak bardzo była zaangażowana w wiele spraw. Jej życie to piękna lekcja dla nas wszystkich. Bierzmy przykład z Karoliny, działajmy, angażujmy się, bądźmy dla drugiego człowieka - wspominał zmarłą ks. Tomasz Mizyk, również harcerz. Karolina Łońska przez 14 lat działała w Związku Harcerstwa Polskiego. Od dziecka była także wolontariuszką- koordynatorką Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy oraz Pokojowego Patrolu.

Anna Zajkowska