Poniedziałek wielkanocny ...

... czyli drugi dzień świąt to czas odwiedzin krewnych oraz zwyczaj polewania się wodą. Głównie to chłopcy i mężczyźni polewali panny i kobiety. Proceder ten do naszego regionu przywędrował z centralnej Polski stosunkowo niedawno.

„Śmigus – dyngus” to jedna z najważniejszych wielkanocnych tradycji. Czasem jednak zdarza się, że kultywowanie tej tradycji zmienia się w chuligański wybryk.   |  fot. ilustr.

Jeszcze na początku XX wieku smagano się po nogach zielonymi wierzbowymi gałązkami. Wierzono, że w ten sposób przekazuje się życiodajną siłę tkwiącą w roślinie. Wszystkie dziewczęta chciały być smagane, jak się mówi na Pomorzu - dyngowane, bo to zapewniało zdrowie, urodę, szczęście i powodzenie.

Niestety, nie wszystkie osoby kultywujące „śmigusa - dyngusa” potrafią zachować umiar i często przekraczają nie tylko przyjęte normy kulturowe, ale także przepisy prawa. Policja co roku otrzymuje sygnały o polewaniu przechodniów wiadrami wody, rzucaniu woreczków z wodą z okien bloków, itp. Pomysłowość ludzi w tym zakresie nie zna granic.

Apelujemy do wszystkich młodych ludzi, którzy w „lany poniedziałek” zamierzają polewać wodą o zachowanie umiaru. Polewanie przechodniów - jest czynem zabronionym.

Tradycja śmigusa – dyngusa nie jest obca strażakom z OSP Chojnice, którzy dziś  urządzili niespodziankę mieszkańcom miasta, co według wierzeń ma przynieść szczęście i chronić przed pożarem.

(red) Fot. Rmak